W nocy z tragicznych wydarzeń w hotelu Kervansaray w Uludag na północnym zachodzie Turcji dotarły szokujące wieści. Pożar, który wybuchł około godziny 3:00, trwał aż 1,5 godziny, a walka strażaków z ogniem zakończyła się tragicznie. W wyniku tego strasznego incydentu zginęły co najmniej dwie osoby.

Jak dotąd nie ustalono przyczyny pożaru. Ważne jest zaznaczenie, że hotel był nieczynny z powodu prowadzonych prac remontowych, więc w budynku przebywali jedynie pracownicy. Wśród ofiar znaleziono ciała 24-letniego olimpijczyka Berkina Usta oraz jego 57-letniego ojca Yahya. Na szczęście, matka sportowca, która również była w obiekcie w momencie wybuchu ognia, została uratowana i przewieziona do szpitala. Obydwaj mężczyźni byli związani ze sportem – prowadzili wypożyczalnię nart oraz kafeterię w hotelu, co tłumaczy ich obecność w zamkniętym obiekcie.

Tragedia uderza w świat sportowy, zwłaszcza, że Yahya Usta miał długoletnią karierę narciarską i był Prezesem Tureckiego Stowarzyszenia Nauczycieli Narciarstwa i Snowboardu. Jego syn Berkin zadebiutował w zawodach międzynarodowych jako 16-latek, a w 2022 roku reprezentował Turcję na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.

Reakcje na tę tragedię pojawiły się błyskawicznie. Minister młodzieży i sportu Turcji, Osman Askin Bak, wyraził swoje kondolencje, podkreślając, jak wielką stratą jest to dla narodu. "Z głębokim smutkiem dowiedziałem się o stracie naszego utalentowanego sportowca i jego ojca. To niewyobrażalna tragedia, która dotknęła całą społeczność sportową" - stwierdził minister.

Tragedia ta rzuca cień na nadchodzące zimowe sezony sportowe, w których Berkin Usta miał jeszcze wiele do osiągnięcia. Społeczność sportowa będzie na pewno pamiętać jego pasję i zaangażowanie w narciarstwo. To smutne wydarzenie pokazuje, jak kruche jest życie, nawet dla tych, którzy na co dzień rywalizują na najwyższym poziomie.