Rok 2024 zdecydowanie nie rozpieszcza miłośników kultury i filmu. Po smutnej wiadomości o śmierci Jerzego Stuhra, który podkładał głos pod Osła w polskiej wersji "Shreka", fani na całym świecie zostali dodatkowo wstrząśnięci tragicznie nadeszłymi informacjami.

Obawiając się o przyszłość serii, polscy miłośnicy "Shreka" zastanawiają się, kto podejmie się tej chwalebnej roli po Stuhrze, który odszedł 9 lipca 2024 w wieku 77 lat. Dla wielu jego występ jako Osła pozostanie na zawsze w pamięci, nie tylko ze względu na znakomity talent aktorski, ale także dzięki wyjątkowemu poczuciu humoru, które wprowadził w tę postać.

Stuhr, będący ikoną polskiego kina i teatru, zyskał sobie serca widzów nie tylko rolą Osła, ale również niezapomnianymi kreacjami w wielu filmach i spektaklach. Jego praca do ostatnich dni życia, kiedy to jeszcze w lutym wystąpił w premierowym przedstawieniu "Geniusz", dodatkowo budzi szacunek i uznanie.

Jednak to nie koniec smutnych wieści. W styczniu 2024 roku zmarł Perry, osioł, który był pierwowzorem postaci podkładanej przez Eddiego Murphy'ego w oryginalnym "Shreku". Perry, urodzony w 1994 roku, spędził swoje życie w Barron Park, gdzie jego charyzmatyczne usposobienie i urok osobisty sprawiły, że stał się ulubieńcem nie tylko widzów, ale również twórców filmu. Jego odejście, choć było naturalnym procesem, pozostawiło smutek w sercach fanów.

Fani w mediach społecznościowych nie kryją swojego żalu. "To takie smutne. Moje dzieciństwo", "Straszna strata. Bez niego nie byłoby tego klimatu!", piszą w komentarzach. Perry był nie tylko zwierzęciem, ale wręcz symbolem radości i kreatywności, która towarzyszyła widzom na całym świecie podczas seansów "Shreka".

Dzięki postaci Osła, tak w filmie animowanym, jak i w polskim dubbingu, wielu ludzi na całym świecie doświadczyło piękna przyjaźni i wartości rodzinnych, które wręcz promieniowały z ekranu. Teraz, gdy dwie kultowe postacie odeszły, fani muszą zmierzyć się z pytaniem: kto stanie na czoła następnym wyzwaniom w przyszłych produkcjach, które czekają na swoje ujrzenie świata w 2026 roku?