Nowe doniesienia wskazują, że pasażerka auta Łukasza Żaka, która uległa tragicznemu wypadkowi, została wybudzona ze śpiączki. W piątek rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej, Piotr Antoni Skiba, poinformował, że nie przeprowadzono jeszcze rozmowy z kobietą, a na dzień dzisiejszy nie zapadły żadne decyzje dotyczące jej przesłuchania.

Warto również zauważyć, że po tragicznym incydencie, sprawcy wypadku, pijani mężczyźni, nie tylko pozostawili ciężko ranną 20-latkę w aucie, ale także odganiali osoby, które chciały jej pomóc. To przerażające zachowanie podkreśla brak odpowiedzialności ze strony sprawców.

Obecnie trwa zbiórka na wsparcie rodziny poszkodowanej, a mieszkańcy okolicy nie kryją oburzenia postawą sprawców. Jak mówią, rodzina ofiary to "niesamowicie ciepli, serdeczni ludzie", którzy w tej trudnej sytuacji potrzebują wsparcia i solidarności społecznej.

Nie można wykluczyć, że przesłuchanie młodej kobiety nastąpi w najbliższych dniach, a makabryczne szczegóły wypadku nadal będą przedmiotem śledztwa. To tragiczne zdarzenie przypomina jednak, jak ważne jest, aby każdy kierowca zawsze zachowywał ostrożność i odpowiedzialność za życie innych.

Czy odpowiedzialność za tę sytuację spadnie tylko na sprawców wypadku, czy również na system, który dopuszcza do takich tragedii? To pytanie, które zadaje sobie wiele osób w obliczu tej tragicznej sytuacji.