Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, odniósł się do kontrowersyjnych ustaleń przedstawionych przez litewskie władze dotyczących Marywilskiej i jej związków z Rosją. W swoim wystąpieniu ocenił te działania jako "perfidne" i zauważył, że przekazy te mogą mieć poważne implikacje dla polityki regionalnej.

Tusk podkreślił, że Polska stoi na straży bezpieczeństwa w tej części Europy, a wszelkie próby manipulacji zewnętrznych graczy, takich jak Rosja, są niedopuszczalne.

Polityk dodał, że współpraca z Litwą i innymi krajami bałtyckimi jest kluczowa dla stabilności w regionie. W kontekście aktualnych napięć z Moskwą, Tusk wezwał do jedności w obliczu zagrożeń, które mogą wpływać na suwerenność państw sąsiednich.

"Musimy być czujni i zjednoczeni, by przeciwdziałać wszelkim niebezpieczeństwom" - zaznaczył.

Równocześnie w mediach pojawiły się spekulacje o możliwych krokach rządu w celu wzmocnienia współpracy militarnej w regionie oraz potencjalnych sankcjach wymierzonych w Rosję.

Czy nowe fakty z Litwy skłonią Warszawę do bardziej zdecydowanej reakcji? Zobaczymy, jak potoczy się ta sprawa w najbliższych tygodniach.