Podczas lotu powrotnego z Rio de Janeiro do Brukseli, Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, wykazała się nie tylko przywództwem, ale i odwagą, udzielając pierwszej pomocy jednemu z pasażerów, który znalazł się w krytycznej sytuacji zdrowotnej.

Informacje na temat zdarzenia przekazał niemiecki dziennik "Bild", który donosi, że załoga samolotu natychmiast zareagowała na zgłoszenie o złym samopoczuciu mężczyzny. Kluczowym momentem okazało się standardowe pytanie załogi: czy na pokładzie znajduje się osoba z wykształceniem medycznym, która mogłaby pomóc. Zgłosiła się Ursula von der Leyen, co nie tylko zaskoczyło innych pasażerów, ale również podkreśliło jej profesjonalizm.

Tuż po lądowaniu w Brukseli, pomocna pasażerka, w tym wypadku szefowa Komisji Europejskiej, miała być bezpośrednio przewieziona czarnym mercedesem do miejsca, gdzie mogła zakończyć interwencję. Co ciekawe, to nie był specjalny zaszczyt dla von der Leyen, lecz standardowa procedura w takich sytuacjach.

Osobą potrzebującą pomocy zajął się zespół pogotowia natychmiast po wylądowaniu. Rzecznik von der Leyen potwierdził przebieg wydarzeń i stwierdził, że cała sytuacja była przykładem doskonałej reakcji w stresującym momencie.

Co więcej, warto przypomnieć, że Ursula von der Leyen ma medyczne wykształcenie; ukończyła studia medyczne na Uniwersytecie w Hanowerze w 1987 roku, a cztery lata później uzyskała tytuł doktora nauk medycznych. Od 1988 do 1992 roku pracowała jako lekarz w klinice ginekologii i zdobyła także magisterium w zakresie zdrowia publicznego w 2001 roku. Ta sytuacja pokazuje, jak jej wcześniejsze doświadczenie w medycynie może być niezwykle przydatne również w jej obecnej roli politycznej.

W obliczu nieprzewidzianych sytuacji, takich jak ta, można jedynie podziwiać refleks i gotowość von der Leyen do działania, co niewątpliwie przyczyniło się do uratowania życia drugiego człowieka. Ta historia przypomina, że niezależnie od zajmowanej pozycji w hierarchii, każdy może stać się bohaterem w kryzysowej chwili!