W USA ostrzegają przed Sochanem! Powstała specjalna instrukcja obsługi!
2024-12-22
Autor: Ewa
Amerykańscy komentatorzy coraz częściej odnoszą się do Jeremiego Sochana jako do "zielonego potwora", z powodu jego charakterystycznej, fosforyzującej fryzury. W czwartek Polak rozegrał jeden z najlepszych meczów w swoim karierze, zdobywając 20 punktów, notując osiem zbiórek, cztery asysty, dwa bloki oraz przechwyt. Co więcej, San Antonio Spurs pokonali Atlanta Hawks 133:126 po emocjonującej dogrywce. Sochan na parkiecie spędził 42 minuty, grając najwięcej w zespole, i ponownie udowodnił, że dla rywali jest jak wredny Grinch, który chce zepsuć wszystkim zabawę.
Spurs są w dobrej formie, wygrywając cztery z pięciu ostatnich meczów, co daje im bilans 15-13 i realne szanse na playoffy na zachodzie NBA. Sochan notuje w tym sezonie średnio 14,7 punktu oraz 8,3 zbiórki na mecz, z imponującą skutecznością 52% z gry. W trzecim sezonie w Spurs hojnie wykorzystuje swój potencjał i odnalazł swoją rolę w zespole, co przekłada się na jego pewność siebie na parkiecie.
Początkowe dwa sezony pod okiem legendarnego trenera Gregga Popovicha były pełne wyzwań. W San Antonio zmieniała się hierarchia, co wpływało na styl gry Sochana. Na początku ubiegłego sezonu Polak był nawet rozgrywającym, co jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Teraz Spurs prowadzi Chris Paul, jeden z najlepszych rozgrywających w historii NBA, który daje Sochanowi nie tylko piłki, ale również cenne wskazówki.
W ofensywie Sochan zbliżył się do kosza, rzadziej rzucając z dystansu, częściej natomiast walcząc w polu trzech sekund. Średnio notuje 3,1 zbiórki ofensywnej na mecz. Chociaż jego gra ofensywna rozkwita, nie mniej mówi się o jego defensywie, która stała się wizytówką Polaka. Często broni najgroźniejszych przeciwników, jak LeBron James czy Luka Doncić, zdobywając uznanie za swoje umiejętności defensywne.
W ostatnich dniach trener Portland Trail Blazers, Chauncey Billups, zasłynął z krótkiej instrukcji dla swoich graczy: "Nie pozwól, żeby ten facet cię dopadł" – mając na myśli Sochana. Chociaż instrukcja jest jasna, w rzeczywistości ciężko jest powstrzymać wszechstronny talent Polaka, który w defensywie potrafi wywrzeć presję na rywalach jak nikt inny.
Podobieństwa do Dennisa Rodmana, legendarnego obrońcy, mogą być zasadne. Obaj łączą intensywna gra defensywna oraz charakterystyczny wygląd. Sochan, przyznaje, że porównania do Rodmana są dla niego komplementem, ale podkreśla, że pragnie być sobą i podążać swoją własną drogą.
Sochan jest nie tylko defensywnym koszmarem, ale także mentalnym zmartwieniem dla przeciwników, potrafi wybić ich z rytmu gry. To, co czyni go wyjątkowym, to naturalność, z jaką gra. Po kontuzji, która wykluczyła go na miesiąc, powrócił do zespołu na początku grudnia, grając tak, jakby nigdy go nie opuszczał. Co więcej, jego osiągnięcia otwierają przed nim możliwość wystąpienia w Meczu Gwiazd, co byłoby ogromnym wyróżnieniem dla młodego zawodnika.