Węgierski rząd ogłosił wprowadzenie częściowej regulacji cen, aby walczyć z rosnącą inflacją, która stała się palącym problemem dla obywateli. Władze zapowiedziały, że jeżeli sprzedawcy będą próbować rekompensować sobie utracone zyski poprzez podnoszenie cen innych produktów, planują rozszerzenie zamrożenia marż na wszystkie towary spożywcze. Ta strategia będzie obowiązywała przynajmniej do końca maja, z możliwością przedłużenia, jeśli sytuacja na rynku nie ulegnie poprawie.

Premier Viktor Orban po raz pierwszy zapowiedział wprowadzenie regulacji cen artykułów spożywczych w swoim wystąpieniu pod koniec lutego, tuż przed inauguracją wiosennej sesji parlamentu. Członkowie rządu wskazali, że sieci handlowe nakładają na niektóre produkty, jak śmietana z marżą 129%, jogurt z 80% i jajka z 38%, co ich zdaniem jest niewłaściwe i nieuzasadnione.

Po rozmowach z kierownictwami sieci handlowych, na które władze zabiegały, aby namówić handlowców do rezygnacji z części zysku, nie osiągnięto jednak żadnego porozumienia. Podstawowym celem tej regulacji jest walka z inflacją i ochrona konsumentów przed nieuzasadnionymi podwyżkami cen.

Warto również dodać, że Węgry, podobnie jak wiele innych krajów w Europie, borykają się z wyzwaniami gospodarczymi oraz skutkami pandemii COVID-19, które przyczyniły się do wzrostu kosztów życia. W większym kontekście, rząd w Budapeszcie stara się zahamować falę niezadowolenia wśród społeczeństwa, które coraz częściej protestuje przeciwko rosnącym cenom i niskim płacom. Ostatecznie, efekty wprowadzonych regulacji mogą mieć duże znaczenie dla stabilności politycznej kraju, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory.