
Widzowie krytykują pierwszy odcinek live "You Can Dance": "To było zbyt trudne do oglądania"
2025-03-20
Autor: Tomasz
Pierwszy odcinek na żywo popularnego programu "You Can Dance", który powrócił na antenę TVN po dziewięciu latach, wywołał mieszane uczucia. Choć oczekiwania były wysokie, reakcje widzów były głównie negatywne, skupiając się na występie jurorów oraz atmosferze na widowni, a nie tyle na uczestnikach.
W studiu pojawiły się znane osobistości, takie jak Paulina Smaszcz i Marcin Hakiel. Była żona Macieja Kurzajewskiego i pierwszy mąż Katarzyny Cichopek szybko nawiązali dobrą relację, a ich wspólne wideo na Instagramie zdobyło dużą popularność.
Jednak dla wielu widzów program okazał się męczący. "Strasznie cięzko się to ogląda, po obejrzeniu rozbolała mnie głowa" - napisała jedna z fanek, a pod jej komentarzem pojawiło się wiele podobnych opinii. Jakub Rzeźniczak również podzielił jej zdanie, podkreślając słabość oceny występów przez jurorów. Michał, który jedyny oceniał taniec w bardziej obiektywny sposób, zdaje się być jedynym, który nie bał się wydania szczerych osądów.
Atmosfera w jury była napięta; niektórzy widzowie zauważyli, że Michał był obiektem krytyki ze strony pozostałych jurorów, co negatywnie wpływało na odbiór programu. "Pierwszy odcinek live na minus, tylko Danilczuk obronił się jako juror" - stwierdził jeden z komentatorów.
Fani programu nie ukrywali swojego rozczarowania, uważając, że obecną edycję można porównać do taniej podróbki. "Czemu zmieniać coś, co miało dobrą oglądalność i ludzie to lubili?" - pytali zaniepokojeni. A jak reagują na to stacje telewizyjne? Czy TVN weźmie pod uwagę opinie widzów i wprowadzi zmiany? Oczekiwania na kolejny odcinek rosną, ale z pewnością publiczność oczekuje nie tylko lepszych tańców, ale również lepszych interakcji między jurorami.
Nie można też zapomnieć o Barbare Korzeniowskiej, która dołączyła do obsady jury i z miejsca zyskała sympatię widzów. Widać, że jej doświadczenie i charyzma mogą wprowadzić świeży powiew do programu, co budzi nadzieję na dalszy rozwój sytuacji.