Real Madryt wygrał derbowy dwumecz z Atletico w Lidze Mistrzów i awansował do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Arsenalem. Podopieczni Carlo Ancelottiego pokonali "Rojiblancos" po emocjonującej serii rzutów karnych. Kluczowym momentem meczu była decyzja Szymona Marciniaka, który po konsultacji z wozem VAR nie uznał bramki Juliana Alvareza. Sędzia orzekł, że Argentyńczyk dotknął piłki dwukrotnie, co jest sprzeczne z przepisami.

Decyzja polskiego arbitra wywołała ogromne kontrowersje. Po meczu w internecie pojawiły się liczne analizy i nagrania, które miały na celu podważenie decyzji Marciniaka. Kibice Atletico Madryt zaczęli oskarżać UEFA o falsyfikację dowodów.

W odpowiedzi na te zarzuty, UEFA wydała oficjalne oświadczenie, w którym stwierdziła, że decyzja sędziego była słuszna. Jednak część fanów nie uwierzyła w autentyczność dostarczonego przez UEFA materiału wideo. Grupa kibiców Atletico zwróciła się do "niezależnych ekspertów", aby potwierdzili lub wykluczyli autentyczność nagrania. Ich oświadczenie, opublikowane w piątek, doprowadziło do dalszej eskalacji afery.

Hiszpańskie media podkreśliły, że wideo, które dostarczyła UEFA, może być zmanipulowane. Eksperci wskazują na niezgodności w metadanych i problemy strukturalne pliku. W szczegółowej analizie zwrócono uwagę na zmiany w sekwencji obrazu, co sugeruje, że materiał mógł być edytowany. Raport został sporządzony przez dwóch uznanych specjalistów, którzy wyrazili poważne wątpliwości co do autentyczności nagrania.

Odkrycia te, jeśli zostaną potwierdzone, mogą prowadzić do jednej z największych skandali w historii futbolu. Kibice Atletico już zapowiedzieli, że jeśli UEFA nie przekaże oryginalnego nagrania, sprawa trafi do sądu. Ich determinacja podkreśla rosnące napięcia w europejskim futbolu, gdzie kontrowersje sędziowskie nie są niczym nowym.

Cała sytuacja nie tylko wstrząsnęła fanami Atletico, ale również wzbudziła olbrzymie zainteresowanie mediów. Szymon Marciniak, jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych sędziów w Europie, znajdzie się w centrum uwagi, a jego decyzje mogą wpłynąć na przyszłe mecze oraz reputację sędziowania w piłce nożnej.