Wielka Brytania: Ukradli 2,5 tys. placków! Restaurator apeluje do złodziei!
2024-12-03
Autor: Anna
W niedzielę miała miejsce niecodzienna kradzież w Wielkiej Brytanii, gdy z parkingu zniknęła furgonetka pełna jedzenia. Tommy Banks, renomowany restaurator i właściciel dwóch lokali z gwiazdkami Michelin, podzielił się tą bulwersującą wiadomością w mediach społecznościowych.
Placki, które skradziono, miały być serwowane na jarmarku bożonarodzeniowym w Yorku. Wartość furgonetki oraz znajdującego się w niej jedzenia szacowana jest na około 25 tys. funtów, co odpowiada około 130 tys. złotych.
Jednak zamiast tylko martwić się o straty materialne, Banks koncentruje się na losie skradzionych placków. W swoim pełnym emocji poście na Instagramie ujawnił, jak bardzo jest zaniepokojony, że jego starannie przygotowane jedzenie może wylądować w nieodpowiednich rękach lub po prostu zostać porzucone. "Zgaduję, że złodzieje nie zdawali sobie sprawy, że kradną 2,5 tys. placków razem z furgonetką. Wszystkie ciasta są w pudełkach z moim imieniem, więc nie jest łatwo je sprzedać" - zauważył.
Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia, Banks postanowił zaapelować do złodziei o pochylenie się nad losem jedzenia. Prosił ich, by zamiast sprzedawać kradzione placki, zrobili coś dobrego i oddali je potrzebującym. "Wiem, że jesteście przestępcami, ale może po prostu zróbcie coś miłego? Święta Bożego Narodzenia tuż za rogiem, a my moglibyśmy nakarmić kilka tysięcy ludzi tym jedzeniem" - podkreślił w emocjonalnym apelu.
Jego propozycja dotyczyła pozostawienia skradzionych placków w wyznaczonym miejscu, aby jego ekipa mogła je rozdać ludziom potrzebującym lub przekazania ich do ośrodka pomocy społecznej. Ten incydent rodzi pytanie o wzrastającą liczbę podobnych kradzieży w okresie przedświątecznym, gdy zapotrzebowanie na jedzenie wśród potrzebujących wzrasta.
Czy restauratorski apel zakończy się sukcesem, czy placki pozostaną w rękach złodziei? Czas pokaże!