Marcin Bułka, polski bramkarz, znów zachwycił na boisku, stając się bohaterem spotkania, w którym jego drużyna, OGC Nice, zremisowała z RC Lens 0:0. Mimo intensywnych ataków rywali, którzy oddali aż 17 strzałów, Bułka z łatwością poradził sobie z większością z nich. Jego znakomite interwencje i pewność siebie na linii bramkowej pozwoliły mu zachować czyste konto, co jest jego drugim takim osiągnięciem w tym sezonie.

Warto zauważyć, że przed nadchodzącymi urodzinami, które obchodzi za cztery dni, Bułka świętuje nie tylko swoje osiągnięcia, ale także wzrastającą wartość w Ligue 1. W ubiegłym sezonie bronił w 17 meczach, nie pozwalając na straty żadnej bramki, a jego talent przyciągał uwagę klubów z Premier League oraz Serie A. Mimo spekulacji, że rozstanie się z Niceą, postanowił pozostać we Francji.

Niedawno media doniosły o niepowodzeniu negocjacji dotyczących przedłużenia kontraktu z OGC Nice, jednak w odpowiedzi na te rewelacje, Bułka zaprzeczył tym informacjom. Utrzymuje, że rozmowy trwają i ma nadzieję na korzystne rozwiązanie: - "Jesteśmy w trakcie negocjacji i wiele może się wydarzyć. Obecnie jestem bardzo skoncentrowany na grze. Dla tej bluzy dam z siebie wszystko, ponieważ wierzę, że możemy mieć świetny sezon" - podkreślił bramkarz.

Bułka dołączył do Nicei latem 2022 roku i jego kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2025/26, co oznacza, że klub może liczyć na ewentualny transfer gotówkowy nawet po obecnym sezonie.

Mimo że obecnie OGC Nice zajmuje 9. miejsce w tabeli Ligue 1, Bułka pokazał na boisku, że jest kluczowym graczem zespołu, o czym świadczy jego miejsce w jedenastce 6. kolejki Ligue 1 według "L'Equipe", obok takich gwiazd jak Achraf Hakimi i Jonathan David.

Artur Jędrzejczyk, znany polski piłkarz, skomentował: "Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie więcej spokoju w pucharach". Wygląda na to, że Polska ma powody do dumy, a z Marcinem Bułką w bramce, wszyscy mogą mieć nadzieję na lepszą przyszłość w piłce nożnej.