Robert Rutkowski, znany terapeuta uzależnień, ostro skrytykował Wojciecha Manna za jego udział w reklamie piwa bezalkoholowego. Rutkowski stwierdził, że ten krok to nie tylko rozczarowanie, ale wręcz zdrada wartości, które Mann reprezentował przez całe swoje życie zawodowe. Porównał jego postępowanie do przyjęcia srebrników, sugerując, że Mann w ten sposób sprzedaje się dużym korporacjom alkoholowym. Co ciekawe, Rutkowski podważył również sens istnienia piwa bezalkoholowego, nazywając to jedynie „zanętą”, mającą za zadanie zachęcić ludzi do powrotu do nałogu.

Wojciech Mann postanowił odpowiedzieć na te oskarżenia, aczkolwiek nie wdaje się w szczegółową publiczną debatę. W rozmowie z "Faktem" zaznaczył, że nie ma zamiaru komentować sytuacji zbyt szczegółowo, mówiąc jedynie: „Nie chcę tego komentować, ale każdy znajdzie powód, by zaistnieć w mediach, czepiając się kogoś, kto podejmuje różne inicjatywy, ja tego nie robię, więc nie będę komentował ani tego pana, ani tego, co on powiedział.”

Wojciech Mann dodał także, że porównywanie do Judasza jest absurdalne. „Nie ma sensu porównywanie do Jezusa Chrystusa, do Judasza” – podkreślił, wyraźnie sprzeciwiając się insynuacjom Rutkowskiego, które uważa za całkowicie bezpodstawne i niesprawiedliwe.

Wojciech Mann, związany z mediami przez wiele lat, sam w przeszłości otwarcie mówił o uzależnieniach i ich wpływie na życie ludzi, zarówno w kontekście alkoholu, jak i innych substancji. Jego wybór współpracy przy reklamie bezalkoholowego piwa wydaje się być częścią szerszej kampanii promującej zdrowy styl życia oraz alternatywy dla tradycyjnego alkoholu, co w obliczu rosnącej liczby osób walczących z uzależnieniami może mieć pozytywny wydźwięk.

Mimo że temat reklamy wywołał kontrowersje, to może skłonić do refleksji nad tym, jak osądzamy innych i jakie wartości są dla nas najważniejsze. Mann, mimo krytyki, nie zamierza ustępować i kontynuuje swoją pracę, zarówno w radiu, jak i w innych projektach.