W niedzielę nad ranem rosyjski dron przeprowadził brutalny atak na autobus w Chersoniu, który wstrząsnął lokalną społecznością. Według danych przekazanych przez Ołeksandra Prokudina, szefa obwodowej administracji wojskowej, trzy osoby zginęły, a kolejne 11 zostało rannych w wyniku wybuchu ładunku, który spadł na pojazd transportowy.

Atak miał miejsce w momencie, gdy wiele osób korzystało z tzw. marszrutki – minibusa, który jest kluczowym środkiem transportu publicznego na Ukrainie. W tej tragicznej sytuacji, osiem z poszkodowanych osób zostało przetransportowanych do szpitala w celu uzyskania pilnej pomocy medycznej.

"Dziś Rosja po raz kolejny ujawnia swoją prawdziwą naturę. Z okazji rocznicy referendum w sprawie niepodległości Ukrainy, wróg bezwzględnie atakuje cywilów, stosując drony oraz ładunki wybuchowe" - napisał Prokudin na swoim profilu na Telegramie.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował ostatnie dni ataków rosyjskich, podkreślając, że ukraińskie siły obrony powietrznej intensywnie pracowały, aby chronić ludność przed zagrożeniem. W ciągu minionej nocy zestrzelono ponad 30 dronów szturmowych, a w ciągu ostatniego tygodnia Rosja wykorzystała przeciwko Ukrainie ponad 500 kierowanych bomb lotniczych oraz 660 dronów.

Chersoń jest symbolicznym miejscem w kontekście wojny, ponieważ był jedynym miastem obwodowym, które zostało zajęte przez Rosję w pierwszych dniach inwazji z 24 lutego 2022 roku. Ukraińskie siły odzyskały miasto 11 listopada 2022 roku, jednak armia rosyjska nadal okupuje część regionów po wschodniej stronie rzeki Dniepr.

Do tej pory sytuacja w Chersoniu jest napięta, a mieszkańcy wciąż odczuwają skutki wojny. Wiele osób zginęło i zostało rannych w wyniku codziennych ataków, co potwierdza, jak nieustannie trwa dramat konfliktu zbrojnego na Ukrainie.