Wyrok za brutalne morderstwo Polki na Kos. Mocna reakcja ojca Anastazji: 'Niech nigdy nie wyjdzie z więzienia!'
2024-12-06
Autor: Marek
Noc z 11 na 12 czerwca 2023 roku przyniosła tragiczną wiadomość o zaginięciu Anastazji Rubińskiej (27 l.), która przyjechała do Grecji z Wrocławia w poszukiwaniu pracy. Niestety, zamiast powrotu do Polski, młoda kobieta stała się ofiarą brutalnego przestępstwa.
Po intensywnych, sześciodniowych poszukiwaniach, 18 czerwca odnaleziono jej ciało w odosobnionym miejscu na wyspie Kos. Ciało Anastazji zostało okrutnie zgwałcone i zamordowane, a następnie ukryte pod gałęziami i w workach, co wstrząsnęło zarówno lokalną społecznością, jak i Polską.
Podejrzanym w tej sprawie okazał się 33-letni Salahuddin S. z Bangladeszu. Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o porwanie, zabójstwo z premedytacją oraz gwałt na Anastazji. W jego mieszkaniu znaleziono dowody, w tym DNA ofiary oraz krwawą koszulę, co jednoznacznie wskazywało na jego winę. Ostatecznymi dowodami przemawiającymi przeciwko niemu były nagrania z kamer monitoringu.
Proces mordercy rozpoczął się 2 grudnia 2023 roku przed sądem na Kos. Prokuratura domagała się najwyższej kary – dożywocia, co poparli bliscy Polki. Już po dwóch rozprawach sąd ogłosił wyrok: Salahuddin S. został skazany na dożywocie. Mężczyzna do ostatniej chwili twierdził, że jest niewinny, nie okazując przy tym żadnej skruchy.
- "Ta kara nie zwróci Nastusi, ale dostał to, na co zasłużył. Niech już nigdy nie wyjdzie z więzienia, niech nigdy nikogo więcej nie skrzywdzi" – powiedział Andrzej Rubiński, ojciec Anastazji, zaraz po ogłoszeniu wyroku.
Obrońca Salahuddina zapowiedział apelację, ale cała sprawa była zaskakująco szybka, co Andrzej Rubiński uważa za ulgę. - "Sąd nie miał wątpliwości. Sprawca został ukarany, co powinno być przykładem dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, gdzie wiele spraw toczy się latami" – dodał.
Andrzej Rubiński nie potrafi pogodzić się ze stratą ukochanej córki, a nadchodzące święta będą dla niego szczególnie bolesne.
- "To będą drugie święta Bożego Narodzenia bez Nastusi. Dla mnie to już nie są żadne święta, nigdy nie będą takie, jak kiedyś. To wszystko straciło sens – mówi z bólem."
Anastazja Rubińska została pochowana w rodzinnym grobie na cmentarzu Osobowickim we Wrocławiu, a jej historia skłania do refleksji nad bezpieczeństwem i ochroną obywateli, zarówno w kraju, jak i za granicą. Mamy nadzieję, że sprawiedliwość będzie zawsze wymierzana, a takie tragedie już nigdy się nie powtórzą.