W miarę jak Iran i Rosja zacieśniają swoje strategiczne relacje, pojawiają się niepokojące sygnały dotyczące irańskiego programu nuklearnego. Jak donosi jeden z zachodnich urzędników wywiadu, istnieją obawy, że Moskwa może przesunąć swoje czerwone linie, które wcześniej wyznaczyła w kwestii nieproliferacji broni jądrowej w Iranie.

17 stycznia do Rosji uda się prezydent Iranu Massoud Pezeshkian. Podczas tej wizyty, która ma charakter oficjalny, obaj przywódcy omówią możliwości dalszej współpracy w różnych dziedzinach, w tym handlu, inwestycjach oraz kwestiach humanitarnych. Oczekuje się również, że podpiszą kompleksową umowę o partnerstwie strategicznym.

Rola Larijaniego, byłego przewodniczącego irańskiego parlamentu i wysokiego rangą oficera Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, w rozmowach z Rosjanami jest kluczowa. W przeszłości, podobnie jak inne mocarstwa nuklearne, Moskwa wykazywała niechęć wobec irańskiego programu nuklearnego. Jednakże, pojawiły się spekulacje, że w obliczu pomoc wojskową, jaką Iran oferuje Rosji w konflikcie na Ukrainie, kwestia proliferacji broni jądrowej mogłaby być mniej priorytetowa.

Zgodnie z analizami ekspertów, Iran mógłby w krótkim czasie zyskać niezbędne materiały jądrowe, co zwiększa obawy zachodnich krajów. William Alberk, były dyrektor ds. nierozprzestrzeniania broni jądrowej w NATO, zwraca uwagę, że irańscy naukowcy mogliby wiele nauczyć się od swoich rosyjskich odpowiedników tylko podczas krótkich wizyt w obiektach jądrowych w Rosji.

Iran również dąży do zakupu nowoczesnych myśliwców Su-35, aby wzmocnić swoje siły powietrzne. W kontekście zniszczeń w irańskich systemach obrony powietrznej po atakach Izraela, Tehran oczekuje pomocy ze strony Moskwy w odbudowie swojej militarnej potęgi.

Przemiany te mogą mieć szersze konsekwencje w regionie, w tym wpływ na sytuację w Syrii. Iran szuka wsparcia dla Hezbollahu, który stanął w obliczu znacznych strat w walce z izraelskimi siłami. Przy takim współdziałaniu Iran i Rosja mogą stać się bardziej zagrożeniem dla stabilności w regionie.

Muzyka wojny staje się coraz głośniejsza, a ich sojusz może przynieść nieprzewidziane konsekwencje zarówno dla Bliskiego Wschodu, jak i globalnego systemu bezpieczeństwa. Czy świat stoi na krawędzi nuklearnej katastrofy? Z pewnością będziemy śledzić rozwój sytuacji.