Beata Klimek, której zaginięcie wzbudziło ogromne emocje, może nie być taką enigmatyczną postacią, jak wcześniej sądzono. Zastanawiające jest, dlaczego jej mąż oraz jego nowa partnerka tak intensywnie forsują teorię o jej dobrowolnym zniknięciu. Jak zauważyła prof. Ewa Gruza, kryminalistyczka z Uniwersytetu Warszawskiego, to zachowanie może świadczyć o tym, że kryje się tu bardziej skomplikowana prawda.

Prof. Gruza podkreśliła, że zwykle rodziny zaginionych nie zakładają z góry, że ich bliscy się nie pojawią. "To jest zachowanie nienaturalne" - stwierdziła, dodając, że w przypadku osób planujących nowe życie w innym miejscu, zwykle zostawiają jakieś ślady, które mogą pomóc w zrozumieniu ich decyzji.

Ekspertka zwróciła również uwagę, że Beata miała dobre relacje z częścią swojej rodziny oraz mocno kochała dzieci. "Uwzględniając te okoliczności, nawet gdyby chciała wyjechać, na pewno przekazałaby kogoś zaufanemu informacje o opiece nad dziećmi" - przypomniała.

W międzyczasie śledztwo w sprawie zaginięcia Beaty wciąż trwa, a policja przyjmuje różne teorie, aby odkryć prawdę. Czy możliwe jest, że za tym zniknięciem kryją się skomplikowane więzi rodzinne i emocje, które znacznie uproszczono w publicznych opiniach? Rzeczywistość może być o wiele bardziej dramatyczna, a nowe szczegóły z życia Beaty Klimek mogą wkrótce ujrzeć światło dzienne!