- W sobotę prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, wygłosił mocne oświadczenie, które wstrząsnęło opinią publiczną. Twierdzi, że trwały pokój w Ukrainie jest możliwy tylko na podstawie prawa międzynarodowego i nie może wiązać się z oddawaniem suwerenności lub terytoriów. "Naszym celem jest zapewnienie Ukrainie niepodważalnego pokoju i trwałego bezpieczeństwa. Nic nie jest ważniejsze niż nasza ziemia!" - podkreślił Zełenski.

Prezydent odniósł się do ostatnich spekulacji, które sugerowały, że Kijów mógłby zrzec się kontroli nad okupowanymi terenami w zamian za obietnicę przystąpienia do NATO. "Nie ma mowy o jakimkolwiek handlu suwerennością. Wszystko, co zaplanowano w 'Planie zwycięstwa', jest realne i wykonalne" - oznajmił.

Zgodnie z ukraińską 'formułą pokojową', która przewiduje m.in. całkowite wycofanie rosyjskich sił zbrojnych z terytorium Ukrainy w granicach z 1991 roku, Ukraina stawia jasne warunki: pełna deokupacja Krymu oraz innych terytoriów okupowanych.

Również brytyjski dziennik 'Financial Times' wskazuje na rosnące zainteresowanie zachodnich dyplomatów i ukraińskich urzędników modelami bezpieczeństwa, którymi mogłyby stać się np. model zachodnioniemiecki. Taki scenariusz mógłby pozwolić Ukrainie na przystąpienie do NATO, a Rosji na zachowanie częściowej kontroli w bardziej formalny sposób.

Czy to oznacza, że świat w końcu dostrzega determinację Ukrainy? Jakie będą dalsze kroki w tym konflikcie? Z pewnością negocjacje będą musiały być skomplikowane, ale jedno jest pewne: Ukraina nie zamierza oddać terytoriów!