Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski, zaszokował opinię publiczną swoim wyznaniem na temat emerytury. Choć jego wynagrodzenie w roli byłego prezydenta jest wciąż na dość wysokim poziomie, Kwaśniewski przyznał, że jest zmuszony do dalszej pracy, aby utrzymać się na powierzchni finansowo.

"Powiedzmy sobie szczerze. Emerytura była głowy państwa wzrosła w ostatnich latach, ale nadal nie są to kwoty, które pozwoliłyby utrzymać dużą rodzinę" – mówił w rozmowie z portalem Gazeta.pl. Kwaśniewski dodał, że pomimo swojego statusu, musi dorabiać, aby pokryć codzienne wydatki.

Kiedy mówimy o emeryturze byłych prezydentów, warto zauważyć, że nie tylko Kwaśniewski wyraża niezadowolenie. Lech Wałęsa również w niedawnych wywiadach skarżył się na swoje wynagrodzenie. Niezadowolenie chciałoby być rozwiązane przez wiele osób, które sprawują ważne funkcje w państwie.

Co ciekawe, Kwaśniewski nie tylko walczy o lepsze wynagrodzenie. Wciąż aktywnie angażuje się w różne projekty, m.in. doradzając twórcom konstytucji Uzbekistanu oraz prowadząc wykłady w kraju i za granicą. "Dopóki ludzie mnie zapraszają, dopóki chcą mnie słuchać, czuję, że jestem potrzebny" – stwierdził.

W kontekście emerytur, w Polsce toczy się obecnie wiele dyskusji na temat reformy systemu emerytalnego, a głosy byłych prezydentów są tego jasnym przykładem. Może to być impuls do sytuacji, w której politycy zaczną domagać się lepszych rozwiązań. Niebawem może to także wpłynąć na propozycje, aby obniżyć wiek emerytalny do 40 i 45 lat dla wybranych grup zawodowych.

Czy taka emerytura zadowoli byłych liderów? Co jeszcze czeka nas w debacie o emeryturach w Polsce? Obserwujcie nas, aby być na bieżąco!