Sport

Zaskakujące prognozy! Były trener skoków narciarskich o przyszłości Polaków

2024-12-09

Autor: Ewa

W niedzielnym indywidualnym konkursie skoków narciarskich Polacy zaprezentowali się znacznie lepiej niż w sobotnich zmaganiach, jednak nie ma powodów do nadmiernego optymizmu.

Cieszy fakt, że aż sześciu skoczków podopiecznych trenera Thomasa Thurnbichlera zakwalifikowało się do drugiej serii, ale brak przynajmniej jednego w czołowej dziesiątce pozostawia pewien niedosyt.

Historia polskich skoczków narciarskich to opowieść o sukcesach i zdobywanych laurach. Jednakże, zdaniem Kazimierza Długopolskiego, byłego trenera i sędziów skoków, przyszłość nie wygląda tak różowo. "Musimy dostosować nasze oczekiwania. To, co widzieliśmy w niedzielę, to maksymalna obecna wydajność naszej kadry" – stwierdził Długopolski w rozmowie z WP SportoweFakty.

Choć Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł byli blisko czołówki, każdy z nich oddał skok o zaledwie pół metra krótszy, niż dałby im miejsce w topie. Mimo to, Długopolski docenił ich wysiłek, podkreślając, że należy przestać porównywać ich osiągnięcia do sukcesów z przeszłości.

Czy formę legendarnych skoczków można uznać za zamknięty rozdział? Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki wydają się nie utrzymywać poziomu, jakiego wszyscy od nich oczekują. "Trzeba zaakceptować, że dla starszych zawodników to może być początek końca. Nie jestem pewien, czy kiedykolwiek zobaczymy ich w takiej formie jak wcześniej," - dodał Długopolski.

Mimo słabszych wyników, są też powody do radości. Jakub Wolny zajął 18. miejsce, jego najlepszy wynik w tegorocznym sezonie, a Paweł Wąsek uplasował się na 11. pozycji. Długopolski zauważa, że następuje zmiana pokoleniowa w polskich skokach, jednak ostrzega, że to może nie być wyznacznik przyszłych sukcesów.

"Obecne zawody w Wiśle nie były aż tak wielkim atutem dla naszych skoczków. Wyniki byłyby podobne niezależnie od lokalizacji. Kluczowe jest po prostu, w jakiej dyspozycji są zawodnicy w danym dniu. Musimy szukać pozytywów w ich występach, ale także być realistami. Oby takich konkursów było jak najwięcej, aby młodsze pokolenie mogło uczyć się od doświadczenia starszych" – konkludował Długopolski.

Jakie są zatem nadzieje na przyszłość? Czy młodsze talenty właśnie wkrótce przejmą pałeczkę? Tego dowiemy się już wkrótce!