Według doniesień CBS News, intensywne przygotowania do styczniowej inauguracji Donalda Trumpa są już w toku.

Czy Xi Jinping zagości na inauguracji Trumpa?

Stacja wskazuje, powołując się na wiele źródeł, że prezydent-elekt zamierza zaprosić przywódcę Chin, Xi Jinpinga. Jak wynika z informacji, zaproszenie mogło być wysłane już na początku listopada, tuż po zakończeniu wyborów w USA. Obecnie nie ma potwierdzenia, czy prezydent Chin przybędzie do Waszyngtonu w styczniu. Ambasada Chińskiej Republiki Ludowej w USA jeszcze nie odpowiedziała na to pytanie.

Znany z kontrowersyjnych decyzji Xi Jinping to tylko jeden z zagranicznych liderów, których Trump chciałby zobaczyć na inauguracji. CBS News wspomina również o premierze Węgier, Viktorze Orbanie, który ostatnio spotkał się z Trumpem w jego rezydencji Mar-a-Lago na Florydzie. Osoba bliska Orbánowi donosi, że węgierski premier jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji w sprawie swojego przybycia do Stanów Zjednoczonych.

"Światowi liderzy walczą o spotkanie z Trumpem"

W obu przypadkach stażystka przyszłej rzeczniczki Białego Domu, Karoline Leavitt, podkreśliła jedynie, że "światowi liderzy ustawiają się w kolejce, aby spotkać się z prezydentem Trumpem, ponieważ wiedzą, że wkrótce powróci do władzy i przywróci pokój poprzez amerykańską siłę na całym świecie".

Warto jednak wspomnieć, że inauguracje zazwyczaj przyciągają ambaśdotorów oraz dyplomatów. Z danych Departamentu Stanu wynika, że od 1874 roku żaden zagraniczny lider nie uczestniczył w ceremonii przekazania władzy. To ciekawostka, która może rzucić nowe światło na ewentualny precedens związany z inauguracją Trumpa. Rozważając potencjalnych gości, warto byłoby przyjrzeć się, jakie konsekwencje mogłoby to mieć dla międzynarodowych relacji. Czy obecność tak znaczących liderów zmieni dynamikę polityczną w regionie?