Słupsk w szoku: Zakłady Stoll Polska ogłaszają likwidację, co oznacza, że aż 90 osób straci pracę w najbliższym czasie. Wśród zwolnionych znajdą się zarówno 67 pracowników produkcji, jak i 23 pracowników administracji. Ruch ten zaskoczył wielu, zwłaszcza że jeszcze kilka miesięcy temu władze firmy zapewniały, że zakład pozostanie otwarty.

- Jak tak można ludzi traktować?! Z dnia na dzień, bez żadnego uprzedzenia, na bruk nas wysyłać. Z czego będziemy żyć? - pyta zrozpaczony Bartosz Marczewski, wiceszef zakładowej Solidarności. Jego słowa odzwierciedlają rozczarowanie i strach wśród pracowników, którzy czuli się pewni swojego zatrudnienia.

Warto dodać, że Stoll Polska specjalizuje się w produkcji części do maszyn rolniczych oraz ładowaczy czołowych, co czyni ich zwolnienia jeszcze bardziej niepokojącymi w kontekście stabilności branży. Powiatowy Urząd Pracy w Słupsku został poinformowany o planowanej likwidacji 9 grudnia, a wiadomość ta zdaje się być nagłym ciosem dla lokalnej gospodarki.

Firma tłumaczy swoją decyzję, podkreślając, że nie znalazła się w stanie niewypłacalności. Stoll Polska zapewniła, że wszyscy zwolnieni pracownicy otrzymają należne odprawy oraz inne świadczenia zgodnie z przepisami prawa. Dodatkowo, firma planuje wprowadzenie specjalnych programów doradztwa zawodowego oraz szkoleń dla byłych pracowników, co może pomóc im w znalezieniu nowego zatrudnienia.

Tymczasem, lokalni komentatorzy zwracają uwagę, że tego rodzaju zwolnienia mogą mieć długofalowe skutki dla społeczności lokalnej. Niekiedy firmy decydują się na takie posunięcia w odpowiedzi na zmieniające się warunki rynkowe, jednak z pewnością pozostawia to wiele pytań o przyszłość regionu oraz zatrudnienia w tej branży.