Według doniesień, syryjski rząd pod przewodnictwem Baszszara al-Asada, w niezwykłych okolicznościach, przekazał znaczne sumy pieniędzy do Rosji. Z danych opublikowanych przez "Financial Times" wynika, że fundusze pochodziły z Syryjskiego Banku Centralnego, który w tym czasie borykał się z poważnym niedoborem waluty obcej, a jego rezerwy były niemal zerowe.

Al-Asad przelał równowartość 250 milionów dolarów (ponad 1 miliard złotych) w gotówce, głównie w dolarach amerykańskich i euro, na moskiewskie lotnisko Wnukowo. Transport tej ogromnej kwoty, wynoszący około 2 ton, odbył się w ramach 21 lotów, które miały miejsce w okresie od marca 2018 roku do września 2019 roku. Wszystkie środki po przybyciu do Rosji zostały zdeponowane w lokalnych bankach.

Interesujący jest fakt, że rodzina al-Asadów prowadziła również tajne inwestycje w Rosji, nabywając co najmniej 19 luksusowych apartamentów w prestiżowej dzielnicy Moskwy. Te kontrowersyjne ruchy finansowe są związane z utrzymaniem władzy w Syrii, zwłaszcza że w latach 2018-2019 reżim al-Asada był w dużej mierze uzależniony od rosyjskiego wsparcia wojskowego.

W ostatnich tygodniach, po intensyfikacji działań syryjskiej opozycji, prowadzonej głównie przez Hajat Tahrir asz-Szam (HTS), sytuacja polityczna w Syrii stała się jeszcze bardziej napięta. Rebelianci z Idlib rozpoczęli ofensywę, a w grudniu 2023 roku ogłosili, że obalili reżim al-Asada.

W obliczu narastającego zagrożenia, 59-letni al-Asad podjął dramatyczną decyzję o ucieczce do Rosji, co wzbudziło wiele spekulacji na temat jego przyszłości. Informacje sugerują, że jego wyjazd był zorganizowany przez jednostki rosyjskiego wywiadu, a sam prezydent był transportowany tajnymi trasami, z wyłączonym transponderem samolotu.

Co przyniesie przyszłość dla Syrii i samego al-Asada? Czy jego ucieczka do Rosji oznacza początek zupełnie nowego rozdziału w historii tego kraju? Obserwatorzy międzynarodowi z niepokojem śledzą te wydarzenia, które mogą mieć daleko idące konsekwencje dla regionu.