Kamil Stoch, jeden z najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii, opowiada o trudach minionego sezonu i procesie, który z nim przeszedł.

"Najtrudniejsze było zrozumienie i zaakceptowanie tego, co się wydarzyło. Dzięki temu mogę spojrzeć na przyszłość z nową nadzieją" – mówi Stoch. Zawodnik przyznaje, że czasami emocje, które pokazuje na zewnątrz, różnią się od tego, co czuje w środku. Podkreśla, że nauczył się nie ujawniać wszystkich swoich emocji.

Podczas rozmowy z dziennikarką Natalią Żaczek, Kamil zdradził, że w pewnych momentach rozważał start w zawodach niższej rangi, by odzyskać swoją formę. "Zdarzało mi się myśleć, że skoro nie wystartuję w Pucharze Świata, to może warto spróbować w innych zawodach, by wywalczyć sobie miejsce" – dodaje.

Po zakończeniu sezonu Stoch planuje dłuższy odpoczynek oraz wyjazd z żoną Ewą do Hiszpanii i Portugalii. "Marzy nam się podróż samochodowa, by poznać nowe miejsca i naładować baterie" – zdradza. To będzie czas, w którym chce zapomnieć o skokach i po prostu cieszyć się życiem.

"Muszę przyznać, że pomimo trudnych chwil, które spędziłem w tym sezonie, uważam, że wszystkie doświadczenia mają sens i w przyszłości przyniosą efekty" – mówi skoczek. Warto zaznaczyć, że Kamil Stoch to zawodnik, który zdobył wiele medali olimpijskich oraz mistrzostw świata, ale w tym sezonie musiał zmierzyć się z własnymi oczekiwaniami i presją.

Jego pozytywne podejście do rozwoju oraz praca z nowym sztabem trenerskim mogą przynieść korzyści w nadchodzących sezonach. Ciekawe, jak Stoch poradzi sobie z wyzwaniami, które czekają go w przyszłości, po długiej przerwie i regeneracji.