
Zyskiem 4 miliardów złotych? Zaskakujące plany rządu w obliczu amerykańskiego sprzeciwu!
2025-03-12
Autor: Jan
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski ujawnił, że jego resort pracuje nad wprowadzeniem podatku cyfrowego, który ma dotknąć głównie amerykańskie firmy technologiczne. Ta wiadomość wywołała kontrowersje i zamieszanie wśród rządowych urzędników, szczególnie w Ministerstwie Finansów, które zdaje się dystansować od tych planów.
Po ogłoszeniu przez Gawkowskiego tego pomysłu, jego współpracownicy zauważyli, że niektórzy w mediach zbyt entuzjastycznie podchwycili te informacje. W efekcie, zapowiedzi lewicowych polityków dotyczące podatku dotarły nawet do nowego ambasadora USA w Polsce, Thomasa Rose'a, który wyraził swoim wpisem na platformie X zaniepokojenie tymi planami.
Rose wskazał, że prezydent Trump może rozważać działania odwetowe w przypadku przyjęcia przez Polskę tego podatku, co z pewnością zniechęca rząd do dalszego rozwoju koncepcji.
Niejasności te ukazują rosnące napięcie między Ministerstwem Cyfryzacji a Ministerstwem Finansów. Minister Gawkowski argumentuje, że wprowadzenie podatku jest odpowiedzią na potrzebę generowania nowych źródeł dochodów do budżetu państwa, w sytuacji, kiedy inne ministerstwa nie wykazują zainteresowania tym tematem.
Urzędnicy z Ministerstwa Cyfryzacji zapewniają, że projekt ustawy jest poważnym przedsięwzięciem i powinien być gotowy do konsultacji międzyresortowych w przeciągu 3-4 miesięcy. Warto zauważyć, że kwestie związane z cyfryzacją w polskim budżecie w tym roku przekroczą 30 miliardów złotych, przy czym znaczną część stanowią fundusze unijne.
Podatek cyfrowy jest w Polsce tematem rozmów od co najmniej kilku lat. W ramach dyskusji Gawkowski zorganizował spotkania z organizacjami pozarządowymi, aby usłyszeć różnorodne stanowiska na ten temat. Propozycja ta spotkała się zarówno z poparciem, jak i z krytyką ze strony różnych środowisk.
W obliczu rosnącej popularności internetu i wpływu dużych korporacji, takich jak Facebook, Google czy Amazon, temat sprawiedliwości podatkowej zyskuje na znaczeniu. W Polsce brakuje bowiem innych form opodatkowania sektora cyfrowego poza opłatą telekomunikacyjną, co rodzi poczucie niesprawiedliwości wśród lokalnych firm.
Resort Cyfryzacji podkreśla, że podatek cyfrowy może być kluczowym elementem stabilizacji finansowej sektora cyfrowego, szczególnie gdy europejskie fundusze dofinansowujące projekty technologiczne zaczną wygasać.
Aktualne prace nad projektem ustawy rozważają różne modele, w tym stawki od 2% do 7%, zależnie od wartości reklam emitowanych na danej platformie. Efekty wprowadzenia podatku mogłyby przynieść Polsce nawet kilka miliardów złotych. Analogicznie działa on w Hiszpanii, gdzie stawka wynosi 3% i generuje zysk na poziomie blisko 1 miliarda euro rocznie.
Kontrowersje budzi jednak krytyka ze strony partii opozycyjnych, które przekonują, że wprowadzenie takiego podatku może prowadzić do konfliktu z USA. Zbigniew Kuźmiuk z PiS zauważa, że wprowadzenie podatku cyfrowego powinno zostać zrealizowane na poziomie europejskim, aby uniknąć problemów z omijaniem przepisów przez korporacje.
Niezależnie od kontrowersji i krytyki, temat podatku cyfrowego w Polsce stanowi ważny punkt w dyskusjach o finansowaniu przyszłych projektów i przyciąganiu inwestycji w obszarze nowych technologii.