Finanse

"3,5 mld zł". Orlen obwinia Obajtka za kryzys dystrybucji paliw

2024-12-02

Autor: Anna

"Zarząd Orlen w przeszłości sztucznie zaniżał ceny hurtowe, co doprowadziło do wstrzymania importu paliwa. Zaniżone ceny oraz pojawienie się rekordowej ceny 5,99 zł za litr spowodowały sztuczny wzrost popytu na paliwa. W związku z tym, że paliwo w Polsce kosztowało prawie 3 zł mniej na litr niż w Niemczech i 2 zł mniej niż w Czechach i Słowacji, rozpoczęła się ogromna turystyka paliwowa do Polski" - wyjaśnia Orlen w wideo opublikowanym na swoim profilu.

Kiedy ceny paliw na stacjach Orlen utrzymywały się na poziomie 5,99 zł, Niemcy zaczęli masowo przekraczać granicę, by tankować tańsze paliwo, oszczędzając około 2 zł na każdym litrze. O tej turystyce paliwowej pisaliśmy w money.pl.

W wyniku zagranicznych zakupów i zatrzymania importu, w Polsce rozpoczęły się problemy z dostępnością paliw, pomimo uruchomienia rezerw przez Orlen. Koncern musiał zaspokajać potrzeby innych odbiorców, ponieważ zerwanie umów groziło ogromnymi karami. W efekcie, w apogeum kryzysu, na 1900 stacjach paliw w Polsce, brakowało różnych rodzajów paliw w aż 700 lokalizacjach. Cały kryzys kosztował Orlen aż 3,5 miliarda złotych, a miał miejsce w kontekście napiętej sytuacji geopolitycznej na wschodniej granicy Polski, tuż przed wyborami.

Orlen tłumaczy mechanizm "awarii dystrybutorów"

"W Polsce 42% konsumpcji paliw pokrywane jest przez import, ponieważ krajowe rafinerie w Płocku i Gdańsku nie są w stanie zaspokoić całego zapotrzebowania. Importerzy, którzy sprowadzają paliwa, muszą płacić ceny wyznaczane przez światowe giełdy. Jeśli hurtowa cena paliwa w Polsce jest zbyt niska w porównaniu do notowań światowych, importerzy rezygnują z dostaw, ponieważ sprzedawanie paliwa poniżej kosztów byłoby dla nich nieopłacalne" - tłumaczy rzecznik Orlen.

"Dlatego ustalając ceny paliw w kraju, opierają się one na globalnych notowaniach, aby utrzymać stabilność rynku. Złamanie tej równowagi przez sztuczne zaniżenie cen może doprowadzić do całkowitego wstrzymania importu i wyczerpania się paliwa na stacjach" - dodał.

To wydarzenie rzuca nowe światło na wyzwania, z jakimi borykają się polscy konsumenci oraz rząd w kontekście dostępu do energii, co może mieć długotrwałe konsekwencje na rynku oraz w naszej gospodarce. Sytuacja ta również podsyca debatę na temat odpowiedzialności za zapasy strategiczne w dobie rosnących cen surowców. Jakie rozwiązania można wprowadzić, aby uniknąć powtórzenia tego kryzysu? Czy rząd podejmie konkretne kroki w tej sprawie? To pytania, które z pewnością będą poruszane w nadchodzących tygodniach.