Kraj

5-letnia Sylwia porwana z Polski! Prokuratura bada kontrowersyjne działania byłego RPD

2024-10-08

Autor: Marek

Historia 5-letniej Sylwii, która została porwana z Polski, wstrząsnęła opinią publiczną. Paulina Nowosielska, pełnomocniczka rodziny, zwraca uwagę na niepokojące luki w dokumentacji działań Michała Pawlaka, byłego Rzecznika Praw Dziecka, który prowadził nieformalne mediacje dotyczące sprawy dziewczynki.

Rodzice Sylwii poznali się w Kanadzie, jednak po śmierci matki w wyniku choroby nowotworowej, dziewczynka trafiła pod opiekę dziadków w Królówce. Z relacji wynika, że ojciec dziewczynki, zamiast przyjechać osobiście po córkę, wszczął postępowanie sądowe w celu odzyskania praw do opieki. Mimo wygranej w sądzie, sytuacja stała się skomplikowana, gdyż ojciec nie mógł przybyć do Polski.

W obawie przed przymusowym odbiorem, babcia dziewczynki wraz z Sylwią zaczęła ukrywać się w różnych miastach w Polsce. W Limanowej doszło do nieoficjalnego spotkania z Pawlakiem, na którym zapewniał o dbałości o dobro dziecka i pokojowym przekazaniu Sylwii ojcu.

Niestety, zaufanie babci do Pawlaka okazało się zgubne. Otrzymała on instrukcje do powrotu do Królówki, gdzie miała umożliwić kontakt Sylwii z dziadkami ze strony ojca. Po ich spotkaniu, dziewczynka zniknęła. Policja, mimo zgłoszenia o porwaniu, nie interweniowała wystarczająco szybko.

Dopiero kilka dni później rodzina dowiedziała się, że Sylwia znajduje się w Kanadzie, co wywołało szereg pytań i kontrowersji. Babcia dziewczynki wciąż posiada jej kanadyjski paszport, co wzbudza wątpliwości co do sposobu, w jaki dziewczynka została wyrwana z Polski.

Pawlak, który od czerwca 2018 roku pełnił funkcję RPD, był znany ze swoich kontrowersyjnych poglądów. Jego zachowanie w tej sprawie zostało skrytykowane przez wiele organizacji, które wskazują na możliwe nadużycia w pełnionym przez niego urzędzie. Policja nie komentuje na ten temat szczegółowo, a Pawlak milczy w obliczu rosnących oskarżeń.

Była Rzeczniczka Praw Dziecka, Monika Horna-Cieślak, zapowiedziała, że sprawa trafi do prokuratury. "Tego rodzaju działania powinny być zbadane, ponieważ nikt nie może czuć się bezpiecznie w obliczu tak poważnych naruszeń prawa", mówiła z oburzeniem.

Dlaczego Sylwia została porwana, a organy ścigania zignorowały ostrzeżenia? Czas pokaże, ale już teraz sprawa ta staje się jednym z najgłośniejszych tematów w Polsce.