Brytyjka w ogniu krytyki! Afery w tenisowym świecie jeszcze nie było!
2025-04-22
Autor: Michał
Harriet Dart pod ostrzałem mediów
W tym tygodniu najlepsze tenisistki świata rywalizują w Stuttgarcie oraz we francuskim Rouen. W sprzeczce, która poruszyła całą tenisową społeczność, Harriet Dart, zdecydowanie bardziej znana z kontrowersji niż z sukcesów, przegrała z Lois Boisson 0:6, 3:6.
Niespodziewany wybuch skandalu
Mecz może nie był najważniejszy w sezonie, ale w trakcie zmiany stron Dart zaskoczyła wszystkich. Podchodząc do sędzi, powiedziała: "Czy możesz przypomnieć jej o dezodorancie? Naprawdę źle pachnie!" Ta nieoczekiwana wypowiedź wywołała burzę w mediach.
Krytyka z każdej strony
Słowa Dart wywołały reakcję nie tylko wśród fanów, ale i wśród ekspertów tenisowych. Brytyjskie portale zaskoczyły się jej postawą: "To co powiedziała Harriet było po prostu głupie! Myślała, że nikt tego nie usłyszy?" - komentuje Adam Addicott z Ubitennis.com. Czuje się zawstydzona, że reprezentująca ich zawodniczka tak się zachowała.
Frustracja czy brak kultury?
Przegrana Dart to już czwarty mecz z rzędu, co może tłumaczyć jej frustrację. Dotychczas nie znalazła się w ścisłej czołówce ani razu w rywalizacji na nawierzchni ziemnej. "To wygląda jak reakcja kogoś, kto nie radzi sobie z presją" - podsumowuje Addicott.
Przeprosiny na social mediach
Po meczu Dart nie czekała na reakcję i przeprosiła Boisson przez media społecznościowe. "Przykro mi z powodu tego, co powiedziałam", napisała, argumentując, że były to słowa wypowiedziane w emocjach. To jednak nie pierwszy raz, gdy jej zachowanie budzi kontrowersje.
Niepewność i negatywne nastawienie
Dart często miewa negatywne reakcje w sytuacjach stresowych. Przykład? Jej komentarze wobec koleżanki, Katie Boulter, po przegranym meczu, które określiła mianem "żałosnych".
W cieniu sukcesów koleżanek
Harriet, chociaż w przeszłości osiągała sukcesy, teraz jest daleko w rankingu WTA, a jej występy nie zyskują takiego uznania jak zasługi Emmy Raducanu czy Katie Boulter. "Nadal ma czas, by odbudować karierę" - podkreślają eksperci.
Francuzka reaguje z humorem
Lois Boisson, po eskapadzie Dart, nie wpadła w panikę. Z szerokim uśmiechem wrzuciła zdjęcie na Instagramie z napisem: "Wygląda na to, że potrzebujemy współpracy!" - żartując z całej sytuacji.
Czas na zmiany!
Dla Harriet Dart będzie to na pewno nauczka na przyszłość. Czasem lepiej się zatrzymać i przemyśleć wypowiedzi przed ich publicznym wyrażeniem!