Z ostatniego raportu Komisji Handlu, Nauki i Transportu Senatu USA wynika, że w latach 2021-2023 przyznano 3483 granty, co stanowi ponad 10% wszystkich dotacji NSF, na łączną kwotę przeszło 2,05 miliarda dolarów. Te fundusze skierowano na projekty, które promowały zasady różnorodności, równości i integracji (DEI) lub wprowadzały neomarksistowskie perspektywy do nauki.

W sumie 2 miliardy dolarów zostały wydane na kontrowersyjne inicjatywy. Dotacje te zostały podzielone na pięć głównych kategorii: status, sprawiedliwość społeczną, płeć, rasę oraz sprawiedliwość środowiskową. Administracja Bidena zauważalnie zwiększyła udział DEI w całkowitych funduszach NSF z 0,29% w 2021 roku do ponad 27% do kwietnia 2024 roku.

Największe granty obejmują m.in. 2 miliony dolarów na walkę z "anty-czarnym rasizmem" w programach nauczania inżynierii na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley oraz Uniwersytecie Południowej Florydy. Ponadto planowane są również wydatki w wysokości 786 285 dolarów na "centrum edukacji naukowej skoncentrowane na sprawiedliwości", które ma badać powiązania między sprawiedliwością klimatyczną a rasową na Uniwersytecie Stanowym San Jose.

Chemik z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, Anna Krylov, krytycznie oceniła te działania, nazywając je "wierzchołkiem góry lodowej". Wskazuje, że obok bezpośrednich grantów na programy DEI, ideologiczne kryteria również wpływają na finansowanie projektów technicznych, co odbywa się poprzez obowiązkowe oświadczenia DEI i kryteria „szerszego wpływu”.

Zobacz, jak opinia ekspertów zmienia się w kontekście rządowych wydatków: Krylov zauważa, że nowa administracja powinna wycofać przynajmniej niektóre kontrowersyjne aspekty DEI, jednak zaznacza, że same zmiany nie wystarczą. Aby wykorzenić DEI z instytucji finansujących, konieczne są znaczne reformy, które zmniejszą biurokratyzację w nauce i pozwolą skupić się na osiągnięciach naukowych.

Dodając do tej dyskusji, warto zauważyć, że krytyka programu DEI nie ogranicza się jedynie do środowiska akademickiego. Coraz głośniejsze stają się głosy społeczeństwa, które obawiają się, że takie podejście do nauki może prowadzić do dezintegracji obiektywności i neutralności w badaniach. Czy te kontrowersje doprowadzą do prawdziwej debaty na temat kierunku, w jakim zmierza nauka w USA?