Z roku na rok Polacy zmagają się z rosnącymi kosztami życia, a jednym z najważniejszych z nich są opłaty za energię elektryczną. Już w styczniu 2025 roku, po zakończeniu obecnych taryf energetycznych, można się spodziewać znaczących podwyżek cen prądu, które będą miały bezpośredni wpływ na domowe budżety obywateli.

Rząd nie pozostaje bierny w obliczu tej sytuacji. Paulina Henning-Kloska, minister klimatu i środowiska, zapowiedziała przedłużenie dotychczasowych dopłat w formie bonu energetycznego, chociaż nie ujawniono jeszcze, jak będą wyglądać ostateczne formy wsparcia.

Dodatkowo, na początku października, wprowadzono "średniookresowy plan budżetowo-strukturalny na lata 2025-2028", w którym przewidziano 15% wzrost regulowanych taryf dla końcowych odbiorców energii już w 2025 roku. Plan zakłada również ograniczenie ochronnych działań mających na celu łagodzenie skutków wzrostu kosztów energii.

Zauważmy, że wszyscy odbiorcy energii po 1 stycznia 2025 roku ponownie będą zobowiązani do uiszczania opłaty mocowej, która została zawieszona do końca 2024 roku. Obawy dotyczące wysokich podwyżek cen prądu są więc na porządku dziennym.

W odpowiedzi na te niepokojące sygnały, minister finansów Andrzej Domański w programie informacyjnym TVN24 zapewnił, że wkrótce przedstawi plan mrożenia cen energii. "Pan premier zobowiązał mnie do przedstawienia planu i ten plan jest już prawie gotowy. Przedstawię go w przyszłym tygodniu premierowi" – komentował Domański.

W kontekście globalnych zmian klimatycznych i skokowych cen energii na rynkach światowych, Polacy muszą być przygotowani na nadchodzące wyzwania. Czy rządowe działania będą wystarczające, aby zrekompensować zapowiadane wzrosty cen? Tego dowiemy się w nadchodzących tygodniach. Zachęcamy do śledzenia tej sprawy, aby być na bieżąco z najważniejszymi informacjami dotyczącymi finansów i energii!