Córka Kaczmarskiego odkrywa mroczną prawdę po latach!
2024-11-22
Autor: Piotr
Jacek Kaczmarski, ikona polskiej muzyki lat 80., znany jako bard "Solidarności", po latach uwielbienia stał się także postacią kontrowersyjną. Późniejsze zarzuty dotyczące znęcania się nad rodziną stawiają go w zupełnie innym świetle.
Artysta, który zapisał się w historii Polski dzięki utworom takim jak "Mury" i "Nasza klasa", zmarł na raka przełyku w 2004 roku. Jego córka, Patrycja Volny, postanowiła w końcu podzielić się swoją prawdą. W wydanej książce "Niewygodna" opisała swoje traumatyczne dzieciństwo, które na zawsze odcisnęło piętno na jej życiu.
Volny zwierza się, że jako dziecko była molestowana przez ojca. Słysząc krytyczne uwagi ze strony Jacka Kaczmarskiego, zaczęła zmagać się z poważnymi problemami psychicznymi, w tym anoreksją. W rozmowie z mediami stwierdziła: "Anoreksja towarzyszy mi, gdy tylko zaczynam się starać o siebie. Nawet najmniejsza przyjemność w jedzeniu wywołuje we mnie sprzeciw i wstyd. To echo ojca, które mówi mi, że nie zasługuję na dobro, bo nie jestem wystarczająco dobra. Te słowa wciąż brzmią w mojej głowie, zwłaszcza w trudnych momentach życiowych".
Kaczmarski, poza swoją artystyczną działalnością, prowadził burzliwe życie osobiste. Często występował z innymi znanymi artystami, ale jego osobista historia była dużo mniej barwna. Po wyjeździe z Polski na początku lat 80. koncertował na całym świecie, w tym w Ameryce Południowej i Australii. Jego pobyt za granicą nie zapewnił mu jednak spokoju. Po powrocie do Polski w latach 90. szybko opuścił kraj ponownie, aby zamieszkać w Australii ze swoją żoną Ewą oraz córką Patrycją.
Córka artysty w swoich wyznaniach nie unika również dramatycznych wspomnień z dzieciństwa. "Miałam dziesięć lat, kiedy po raz pierwszy zobaczyłam agresję ojca w stosunku do mojej mamy. To był szok, słyszałam tylko krzyki, aż w końcu otworzyłam drzwi. Przez to mam w sobie wiele traum". Wspomina także, że w obliczu trudnej sytuacji finansowej, jej matka musiała sprzedać ich dom.
Przez wiele lat Kaczmarski zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, co spowodowało oburzenie jego fanów po ujawnieniu tej informacji przez córkę. "Pamiętam, jak miałam 18 lat, i opowiedziałam o tym. Czułam, że muszę to wyjawić, bo to była rzeczywistość, którą żyłam – mówiła Patrycja.
Po diagnozie nowotworu Kaczmarski szukał pomocy u alternatywnych terapeutów, co miało katastrofalne skutki. Jego ostatnie chwile były przesycone wątpliwościami, ale również nawróceniem religijnym zaledwie trzy godziny przed jego śmiercią, co pozostawiło wiele pytań bez odpowiedzi.
"Kiedy myślę o moim ojcu, dostrzegam mieszankę miłości i nienawiści, zrozumienia i zagubienia. Chciałabym, aby ludzie pamiętali o jego talentach, ale również zdali sobie sprawę z jego mrocznej strony" — kończy swoje wyznanie Patrycja Volny. Jacek Kaczmarski pozostanie na zawsze w pamięci Polaków jako głos pokolenia, ale również jako tragiczna postać, którą zbyt długo owiano legendą bez wglądu w rzeczywistość.
Pamiętajmy, że historia Kaczmarskiego to nie tylko jego twórczość, ale również osobiste dramaty, które miały wpływ na jego najbliższych. Warto wsłuchać się w głos Patrycji i dostrzec wielki ból, który nosiła przez lata.