Do pierwszej tury wyborów prezydenckich pozostało zaledwie 40 dni, a kampania nabiera tempa. Z najnowszego sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że największe poparcie zdobywa Rafał Trzaskowski, obecny prezydent Warszawy, reprezentujący Koalicję Obywatelską, który może liczyć na 36,2% głosów. Na drugiej pozycji znajduje się Karol Nawrocki związany z obozem Prawa i Sprawiedliwości, z wynikiem 22,6%. Jednak jego pozycja nie jest stabilna, ponieważ za nim goni Sławomir Mentzen z Konfederacji, który ma 17,4% poparcia.

W obozie Prawa i Sprawiedliwości trwają intensywne nakłady na kampanię Nawrockiego. Ostatnio Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, zachęcał do oddawania głosów na Nawrockiego, co zaowocowało zaskakującym starciem z jednym z wyborców podczas spotkania

Niechęć wyborcy do Nawrockiego

Na spotkaniu jeden z uczestników wprost zakwestionował kompetencje Nawrockiego, mówiąc: "Dlaczego wybraliście słabego kandydata? Gdyby pan był kandydatem, byłby lwem! A obecny kandydat to... słabiusieńki!" Ta krytyka rozwścieczyła Czarnka, który odpowiedział: "Nie robi mi pan łaski mówiąc o kłótniach w rodzinie. Tu nie chodzi o pana osobiste zastrzeżenia, ale o Polskę! Zrozumcie, to jest pole walki o naszą przyszłość!"

Incydent ten pokazuje rosnące napięcia nie tylko w szeregach Prawa i Sprawiedliwości, ale również między kandydatami a ich wyborcami. Prywatne ambicje mogą znacząco wpłynąć na wyniki wyborów, a sytuacja z Czarnek pokazuje, że frustracja obecnego rządu na pewno nie ułatwia zadania Nawrockiemu.

Dodatkowo, czy młodsi wyborcy odnajdą się w tej walce? W mediach społecznościowych coraz głośniej słychać głos młodych ludzi chcących zmiany. Czy nowa fala kandydatów przyciągnie ich uwagę? Zobaczymy, jak będą się rozwijać wydarzenia w nadchodzących tygodniach.