Z informacji zdobytych przez NBC wynika, że Joe Biden podczas spotkania z liderami Partii Demokratycznej zadeklarował chęć pomocy w zbieraniu funduszy, poprowadzeniu kampanii i zrobieniu "wszystkiego, co konieczne, by demokraci odzyskali utracone wpływy".

Rozmówcy redakcji twierdzą, że decyzje Donalda Trumpa, który wycofuje projekty rządowe autorstwa Demokratów, zmobilizowały byłego prezydenta do działania. Inicjatywa Bidena miała być omawiana już w zeszłym miesiącu, podczas spotkania z Kenem Martinem, przewodniczącym Komitetu Krajowego Partii Demokratycznej.

Jednak nie wszyscy są entuzjastycznie nastawieni do pomysłu powrotu Bidena. Źródła NBC wskazują, że były prezydent kojarzony jest raczej z przeszłością, co budzi pewne obawy wśród partyjnych członków.

Według ostatnich sondaży Partia Demokratyczna ma obecnie rekordowo niską popularność, osiągając jedynie 27% pozytywnych opinii wśród amerykańskich wyborców - to najgorszy wynik od 1990 roku. Eksperci zwracają uwagę, że sytuacja ta stawia Demokratów w trudnym położeniu, zwłaszcza przed zbliżającymi się wyborami.

Warto dodać, że w przygotowania do kampanii aktywnie angażuje się także Jill Biden, żona byłego prezydenta. Osoby z jej otoczenia podkreślają, że zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka spoczywa na rodzinie Bidenów i jest gotowa wspierać męża w każdy możliwy sposób.

Część kierownictwa Partii Demokratycznej jednak obawia się, że powrót Bidenów na scenę polityczną może wywołać skojarzenia z nieudanymi kampaniami z przeszłości, co może być szkodliwe dla partii w nadchodzących wyborach.

Czy Joe Biden zdoła odzyskać zaufanie wyborców i przywrócić demokratyczne wpływy? To pytanie, które w najbliższych miesiącach stanie się kluczowe dla przyszłości Partii Demokratycznej w USA.