Finanse

Daniel Obajtek w NIK: Kluczowe pytania o fuzję Orlenu z Lotosem oraz zaniżone ceny paliw

2024-11-21

Autor: Ewa

Daniel Obajtek, były prezes PKN Orlen, stawił się dziś w Najwyższej Izbie Kontroli (NIK) w celu złożenia zeznań dotyczących zaniżonych cen paliw na stacjach. Jak informuje europoseł Krzysztof Brejza, to już kolejny krok w dochodzeniu dotyczącym nieprzejrzystości w sektorze paliwowym.

Podczas przesłuchania, Obajtek ma również wyjaśnić kwestie związane z fuzją Orlenu z Lotosem oraz sprzedażą udziałów w Rafinerii Gdańskiej podmiotom mogącym mieć bliskie powiązania z Rosją. Brejza podkreślił, że "nadszedł czas na pełne wyjaśnienie i rozliczenie tych spraw".

O godzinie 10 rozpoczęło się przesłuchanie, a Agnieszka Formanowska z NIK potwierdziła, że Obajtek zostanie przesłuchany w kontekście cennych informacji zawartych w raporcie na temat bezpieczeństwa paliwowego Polski, który zakreślał lata 2018-2022. W raporcie NIK zwrócono uwagę na zaniżoną cenę sprzedaży aktywów Grupy Lotos, która wyniosła tylko 4,6 miliarda złotych, co było o ponad 5 miliardów złotych niżej od szacunkowej wartości.

Jednym z kluczowych aspektów fuzji Orlenu z Lotosem, na które zwrócono uwagę, jest potencjalne zwiększenie ryzyka zagrożenia bezpieczeństwa energetycznego kraju. NIK wykazało, że niektóre porozumienia uzgodnione między Orlenem a Komisją Europejską mogą działać na niekorzyść polskiego rynku paliwowego.

Dziennikarze z Interii Biznes dowiedzieli się, że podczas przesłuchania zjawisko "cudu paliwowego" na Orlenie podczas wyborów parlamentarnych wzbudziło wiele kontrowersji. Władze tłumaczyły to kryzysem produkcyjnym oraz poważnymi awariami infrastruktury, które rzekomo miały być powodem istotnych spadków produkcji paliw.

Obajtek argumentował, że chęć uruchomienia strategicznych rezerw była ograniczona, a w przypadku ogłoszenia o awariach mogłoby to prowadzić do paniki na rynku. Cała sprawa budzi kontrowersje, a społeczeństwo z niecierpliwością oczekuje na wyniki dochodzenia w tej sprawie.

Zarówno niska cena sprzedaży Lotosu, jak i zawirowania związane z jakością paliwa budzą pytania o przyszłość nie tylko samego rynku paliwowego, ale również stabilności energetycznej Polski.