Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, a dla Doroty Gardias będą wyjątkowe nie tylko z powodu magii świąt, ale również z powodu ważnej rozmowy, jaką przeprowadziła z córką Hanią. W tym roku, mała dziewczynka odkryła tajemnicę świątecznych prezentów, co zmusiło pogodynkę do szczerej rozmowy.

— Podczas wakacji, gdy przestawiałam łóżko, przez przypadek wysunęła się broda, w której przechowuję strój Świętego Mikołaja. Hania to zauważyła i zaczęła dopytywać, co to jest. Uparcie pytała: "Mamo, ale dlaczego mi nie mówisz wszystkiego?" Po długim czasie w końcu odpuściłam i powiedziałam jej, że "Haniu, jeśli to ci powiem, to będziesz bardzo żałowała" — opowiada Dorota, podkreślając, że odkrycie prawdy było dla Hani bolesne, co doprowadziło ją do łez.

Dorota Gardias i Piotr Bukowiecki, choć już nie są parą, wspólnie wychowują Hanię. Podzielili się obowiązkami związanymi ze świętami, więc Hania spędza Boże Narodzenie co drugi rok z tatą.

— W tym roku, Hania będzie ze swoim tatą, ale postanowiłam, że nie zamierzam rezygnować z magii świąt. Wspólnie z moją rodziną organizujemy Wigilię kilka dni wcześniej, żeby Hania mogła również cieszyć się tą magiczną atmosferą. Dla mnie ważne jest spotkanie z bliskimi, a nie sama data 24 grudnia. Zachęcam innych rodziców w podobnych sytuacjach do działania w ten sposób, aby wszyscy mogli w pełni przeżywać magię świąt — tłumaczy Gardias.

Dorota i jej bliscy doceniają te chwile razem, które dodatkowo umacniają rodzinne więzi. Na co dzień, Gardias aktywnie angażuje się w pracę, a jej koledzy z redakcji TVN są zadowoleni, że może być obecna w pracy w okresie świątecznym, co zapewne wprowadza dodatkowy urok do codziennych obowiązków.

— Moi koledzy są przeszczęśliwi, bo spędzam w pracy trzy dni świąteczne, od rana do nocy! — śmieje się pogodynka.

Dla Doroty, pomimo trudności związanych z odkryciem prawdy przez Hanię i rozstaniem z Piotrem, święta pozostają czasem prawdziwych wartości rodzinnych, które każdego roku starają się pielęgnować.