Sezon skoków narciarskich jest pełen niespodzianek i rozczarowań, a dla Domena Prevca sytuacja zaczęła się wyjątkowo niekorzystnie. Młodszy z braci Prevców, który jako jedyny nadal bierze udział w zawodach, miał trudności w pierwszych sześciu konkursach, zdobywając punkty tylko raz, zajmując 15. miejsce w Ruce. Niestety, w pozostałych rywalizacjach odpadał zarówno w pierwszej serii, jak i podczas kwalifikacji, gdzie został zdyskwalifikowany przed konkursem w Lillehammer.

Ekipa z Słowenii miała nadzieję, że na dużej skoczni w Titisee-Neustadt, premierowe skoki Domena będą bardziej udane. W sobotnim konkursie, mimo skromnej kwalifikacji na 31. miejscu, skoczek oddał skok na odległość 129,5 metra. Niestety, w momencie lądowania doszło do niebezpiecznej sytuacji, kiedy jego lewa narta zderzyła się z prawą, co skutkowało przykrej kontuzji i upadkiem na twarz. Gogle Prevca zsunęły się, jednak na szczęście skoczek szybko wstał i opuścił zeskok o własnych siłach.

Fani skoków mogą być jednak zaniepokojeni stanem zdrowia Prevca, ponieważ podczas takiego upadku skoczek może nie odczuwać od razu wszystkich urazów. W tej sytuacji głos zabrał jego trener, Robert Hrgota, który uspokoił kibiców na łamach Słoweńskiego Związku Narciarskiego. „Z Domenem wszystko w porządku, to było niegroźne uderzenie. W niedzielę już będzie dobrze. Nie stało się nic strasznego” - powiedział Hrgota.

Rywalizacja w niedzielę 15 grudnia rozpocznie się od kwalifikacji do konkursu indywidualnego o godzinie 14:30, a same zawody zaplanowane są na 16:00. Mamy nadzieję, że Domen Prevc zaimponuje swoim występem oraz wróci do formy, która przyniosła mu wcześniej liczne sukcesy. Wiele osób czeka na nowe wieści o stanie zdrowia skoczka, licząc na znakomite skoki w nadchodzących dniach. Czy Domen odbije się od dna i pokaże swoje prawdziwe umiejętności? Czas pokaże!