Duda rozmawia z Zurabiszwili. Wzywa rząd Gruzji do "umiarkowania i rozwagi"
2024-11-30
Autor: Agnieszka
Prezydent Andrzej Duda przeprowadził rozmowę telefoniczną z prezydent Gruzji, Salome Zurabiszwili, w kontekście trwających w kraju protestów. Od dwóch dni Gruzini demonstrują przeciwko decyzji rządu o zawieszeniu negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską, co dla wielu mieszkańców jest zaskoczeniem, gdyż Gruzja ma silne aspiracje unijne. Przed budynkami rządowymi pojawiły się flagi Unii Europejskiej, a symbolika partii rządzącej, Gruzińskie Marzenie, również nawiązuje do UE.
W komunikacie przekazano, że "Prezydent Duda konsekwentnie wspiera dążenia Gruzinów do bycia częścią Unii Europejskiej, co jest zapisane w Konstytucji Gruzji i cieszy się poparciem społeczeństwa."
Władze Gruzji ogłosiły całkowite wstrzymanie negocjacji akcesyjnych, co zdaniem Dudy jest "bolesnym ciosem" dla tych dążeń i przynosi poważne konsekwencje dla obydwu stron. Ruch ten jest postrzegany jako działanie w interesie Rosji i w oczywisty sposób stoi w sprzeczności z przedwyborczymi obietnicami Gruzińskiego Marzenia, co rodzi poważne wątpliwości co do uczciwości ostatnich wyborów parlamentarnych.
Obecna skala protestów oraz publiczny sprzeciw wśród przedstawicieli administracji gruzińskiej świadczą o głębokim rozczarowaniu społeczności wobec działań rządu i determinacji do kontynuowania integracji z Unią Europejską. Przekazano także, że doniesienia o brutalności służb wobec protestujących budzą ogromny niepokój.
Prezydent Duda zaapelował do gruzińskiego rządu o "umiarkowanie i rozwagę", wezwanie do dialogu z obywatelami oraz rozważenie nowego wyboru, wolnego od kontrowersji i oskarżeń o oszustwo. Podkreślił również, że "Miejsce Gruzji jest w zjednoczonej Europie."
We czwartek Premier Gruzji, Irakli Kobachidze, niespodziewanie ogłosił wstrzymanie rozmów o członkostwie w UE do 2028 roku, co wywołało ogromne oburzenie wśród obywateli i spowodowało masowe demonstracje w stolicy. Policja użyła armatek wodnych oraz gazu łzawiącego, co doprowadziło do starć i zatrzymań.
Kryzys nastąpił w trudnym okresie politycznym po październikowych wyborach, które według obserwatorów były obciążone licznymi nieprawidłowościami. Prezydent Zurabiszwili zaskarżyła wyniki wyborów do Trybunału Konstytucyjnego, a parlament, pomimo zastrzeżeń, już rozpoczął prace wykraczające poza konstytucyjne zasady. W grudniu ma się odbyć wybór nowego prezydenta w systemie Kolegium Wyborczego, co budzi kontrowersje w kontekście jego legitymacji.
Przyszłość Gruzji stanęła pod znakiem zapytania, a odpowiedzi na pytania o dalsze kroki w kierunku integracji z UE pozostają niepewne. W obliczu obecnych napięć społecznych i politycznych, kraj wydaje się stać na rozdrożu.