Partia Polska 2050 ogłosiła, że nie wydeleguje swojego przedstawiciela do kierownictwa Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP), dopóki nie uda się uzyskać większości w Sejmie dla ustawy mającej na celu profesjonalizację nadzoru nad spółkami Skarbu Państwa. Tę decyzję podjęto w ramach wcześniejszych ustaleń z obywatelami na dzień 15 października.

Jacek Bartmiński, który dotychczas pełnił funkcję w MAP, odniósł się do swojego odwołania. Zaznaczył, że jego decyzja była rezultatem zewnętrznej oceny nadzoru nad jedną z kluczowych spółek – PLL LOT. W swoim oświadczeniu Bartmiński podkreślił, że w obliczu zmiany ministra nadzorującego LOT, zwrócił się do rady nadzorczej z prośbą o wstrzymanie się od podejmowania istotnych decyzji kadrowych w czasie tego przejściowego okresu.

Jednak, jak podał Bartmiński, rada nadzorcza podjęła decyzję opartą na analizie informacji uzyskanych przez Komitet Audytu oraz szczegółowym raporcie dostarczonym do MAP. Choć zgadza się z podstawą tych decyzji, uważa, że zostały one podjęte w niewłaściwym momencie, co może wpływać na stabilność spółki.

W międzyczasie, we wtorek rada nadzorcza PLL LOT odwołała prezesa Michała Fijoła, a już w środę nadzór nad tą spółką został przeniesiony z ministerstwa aktywów do ministerstwa infrastruktury. Eksperci z branży obawiają się, że te zmiany mogą destabilizować sytuację w sektorze lotniczym, a także wpłynąć na strategię rozwoju PLL LOT.

Obserwatorzy życia politycznego wskazują, że takie ruchy w strukturach rządowych mogą budzić kontrowersje i wywołać niepokój wśród inwestorów oraz pracowników spółek Skarbu Państwa. Jak wiadomo, przejrzystość i stabilność zarządzania są kluczowe dla inwestycji oraz zaufania obywateli.

W nadchodzących dniach możemy spodziewać się dalszych informacji dotyczących reakcji innych partyjnych koalicjantów oraz możliwych konsekwencji dla rynku lotniczego w Polsce.