Nauka

Elżbieta ujawnia sekrety "Sanatorium miłości". Zaskakująca historia o Bogdanie, który podbił jej serce

2025-03-31

Autor: Anna

Elżbieta zgłosiła się do programu "Sanatorium miłości", nie mając wcześniej doświadczenia w telewizyjnych zmaganiach. Jako zapaloną fankę teleturniejów, wypełniła formularz zgłoszeniowy, mimo że nie liczyła na zakwalifikowanie się. Jednakże, okazało się, że spełnia wszystkie wymagania: jest wdową i pragnie odnaleźć miłość w swoim życiu. W tej edycji nadeszło ponad 800 zgłoszeń, co sprawiło, że Elżbieta była zaskoczona swoją kwalifikacją.

Podczas pobytu w programie, Elżbieta cieszyła się towarzystwem innych uczestników, mimo że nie wszyscy przypasowali jej do gustu. Szczególnie zapadły jej w pamięć konfliktowe momenty z koleżanką Anią, która okazała się sympatyczna, lecz nie brakowało im różnic, które zostały podkręcone w montażu.

Elżbieta przyznaje, że nie miała zamiaru zbytnio odsłaniać swojego wnętrza. Choć jest wdową od 15 lat, niewiele mówiła o swoim zmarłym mężu. Aktualnie stara się czerpać z życia jak najwięcej i cieszyć się jego urokami.

— Czasami znajomi mówili, że mam ADHD, ale w "Sanatorium miłości" nie pokazałam tego w pełni, ponieważ w programie dominowały dwie silne osobowości — mówi Elżbieta, mając na myśli Edmunda i Anię.

Po programie utrzymała bliski kontakt z Danutą, z którą regularnie się spotyka i wspólnie podróżują. Elżbieta to osoba pełna pasji — uwielbia śpiewać, tańczyć i zwiedzać. Obecnie szczególną uwagę poświęca swojej najstarszej wnuczce, która przygotowuje się do matury. Jako matematyczka, chętnie pomaga jej w nauce, co sprawia jej radość.

Jednak nie wszystko, co miało miejsce w "Sanatorium miłości", ujrzało światło dzienne. Elżbieta podkreśla, że wiele poruszających momentów zostało pominiętych w edycji.

— Podczas rozmów nie raz miałam łzy w oczach. Były chwile, gdy uczestnicy dzielili się swoimi historiami, a emocje były ogromne. To, czego nie pokazano, to mocne i wzruszające opowieści o stracie bliskich — mówi Elżbieta, zwracając szczególną uwagę na historię Stanisława, który stracił dwie żony.

Jeśli chodzi o Bogdana, Elżbieta przyznaje, że jego zachowanie wobec Grażyny nie było do końca w porządku. Zna powody jego postępowania i nie ocenia go zbyt surowo.

— Bogdan to typowy stary kawaler. Poznałam ich wielu w swoim życiu, więc wiem, jakich cech można się spodziewać. Mieliśmy okazję nawiązać kontakt, ponieważ Bogdan jest podróżnikiem — uważa Elżbieta. — Chociaż preferuje zorganizowane wyjazdy, dobrze się rozumiemy. Grażyna jest sympatyczna, ale nie ma takich doświadczeń jak Bogdan. Utrzymujemy kontakt, a on wręcz namawiał mnie do wspólnych podróży. Lubię eksplorować świat, ale teraz nie wiem, co Bogdan robi — dodaje seniorka, pozostawiając otwarte możliwości na przyszłość.