Lech Wałęsa, były prezydent Polski oraz laureat Pokojowej Nagrody Nobla, cieszy się dożywotnią emeryturą prezydencką, której wysokość wynosi ponad 13 tysięcy złotych brutto. To znaczna suma, jednak Wałęsa jasno dał do zrozumienia, że mimo tego nie jest zadowolony z jej wysokości. W rozmowach z mediami, w tym w programie "Fakt Live", wyraził swoje obawy, że emerytura nie jest wystarczająca, aby mógł spokojnie odejść z życia zawodowego. Jego słowa z grudnia 2024 roku, w których podkreślał, że zmuszony jest do dalszej pracy, by dorobić do niskiej jego zdaniem emerytury, wstrząsnęły opinią publiczną.

Obecnie emerytura prezydencka wynosi 13 691 złotych i 47 groszy brutto, co przelicza się na około 11 tysięcy złotych „na rękę”. W porównaniu do przeciętnej emerytury w Polsce, która według Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosiła w 2023 roku 4 013 złotych brutto dla mężczyzn i 2 793 złote brutto dla kobiet, emerytura Wałęsy wydaje się być luksusowa. Mimo to, Wałęsa podkreśla, że nie jest ona wystarczająca na utrzymanie wymaganego stylu życia oraz realizację licznych aktywności zawodowych.

Jako były lider Solidarności, Wałęsa od lat utrzymuje aktywną obecność w debacie publicznej, prowadząc wykłady na całym świecie. Jego doświadczenie oraz historia walki o wolność w Polsce przyciągają uwagę mediów i publiczności. W ostatnich miesiącach był również zaangażowany w różne inicjatywy, apelując do polityków o większą odpowiedzialność i zaangażowanie w sprawy społeczne.

Mimo wzrostu emerytury w ciągu ostatnich lat, Wałęsa nadal ma wrażenie, że jego wynagrodzenie powinna być większe, aby mógł lepiej wspierać swoje projekty oraz działalność charytatywną. Wracając do rozmów z mediami, zdaje się, że nie zamierza ustąpić w swoich postulatach dotyczących równego traktowania emerytur byłych liderów i zwykłych obywateli.

Kto wie, może jego słowa skłonią innych byłych prezydentów do podobnych refleksji? Jedno jest pewne – temat emerytur wśród polityków z pewnością nie umilknie w najbliższym czasie.