W meczu Barcelony z Betisem, który zakończył się remisem 2:2, Inaki Pena po raz kolejny zaprezentował się znakomicie, co stawia Wojciecha Szczęsnego w trudnej sytuacji. Polak, który obserwował z ławki jak jego rywal bronił dostępu do bramki, z pewnością nie może być zadowolony z zaistniałej sytuacji.

Najbardziej spektakularna interwencja Peni miała miejsce w 54. minucie, kiedy to obronił strzał Ezequiela Avili. Nie był to jednak jedyny moment, w którym bramkarz Barcelony błysnął – obronił również trzy inne groźne uderzenia, w tym strzał Abde Ezzalzouliego. Tak imponująca dyspozycja Peni nie pozostawiła wątpliwości – jego status jako podstawowego bramkarza Barcelony nie jest zagrożony.

Hiszpańskie media jednogłośnie chwalą Peni. Dziennik „Sport” przyznał mu ocenę 7 w skali 1-10, co było najwyższą notą w zespole, obok Lamine Yamala i Ferrana Torresa. Opisując jego umiejętności, gazetka podkreśliła, że „Koci” odnosi się do niezwykłej sprawności i zwinności bramkarza.

Dziennik „Mundo Deportivo” również nie szczędził mu komplementów, określając jego występ jako „brillante”. Zgodnie z ich relacją, Pena uratował zespół przed stratą goli w kluczowych momentach, co z pewnością nie umknęło uwadze trenera Xaviego.

Mimo że Szczęsny wydaje się być na prostej drodze do powrotu, jego szanse na powrót do wyjściowego składu mogą się oddalać, biorąc pod uwagę formę, jaką prezentuje Pena. W ostatnich tygodniach pojawiły się spekulacje, że Polak może otrzymać swoją szansę dopiero na początku nowego roku, podczas Pucharu Króla, przeciwnicy do tej pory nie są jeszcze znani.

Obecna forma Inakiego Peni może natomiast obudzić wątpliwości co do przyszłości Szczęsnego w Barcelonie. W miarę upływu czasu, jego długoterminowy pobyt na ławce może sprawić, że Polak zacznie rozważać inne opcje. Czy Wojciech Szczęsny podejmie decyzję o odejściu z Barcelony, jeśli sytuacja się nie zmieni? Znając ambicje i determinację tego bramkarza, z pewnością nie jest to wykluczone!