FC Barcelona znalazła się w trudnej sytuacji po tym, jak trener Hansi Flick otrzymał zawieszenie na dwa najbliższe mecze w La Lidze. Decyzja ta zapadła po kontrowersyjnej sytuacji, która miała miejsce w ostatnim meczu z Realem Betis, gdzie Flick został ukarany czerwoną kartką za nieodpowiednie zachowanie. Jeśli apelacja klubu nie przyniesie pozytywnych rezultatów, trener wróci na ławkę dopiero za miesiąc.

Zespół Katalończyków przeżywa ostatnio bardzo trudny okres, zaledwie jedno zwycięstwo w pięciu ostatnich spotkaniach ligowych, w tym przegrana z Realem Sociedad i UD Las Palmas oraz dwa remisy. Wojna słów między klubem a sędziami trwa, a argumentacja Barcelony dotycząca niewłaściwego protokołu sędziowskiego została odrzucona przez Komitet Dyscyplinarny RFEF.

Zawieszenie Flicka jest o tyle istotne, że jego nieobecność w nadchodzących meczach z Leganés i Atletico Madryt, zwłaszcza z mocno rozwijającą się drużyną 'Rojiblancos', może okazać się kluczowa dla dalszych losów sezonu. Zawodnicy, w tym Robert Lewandowski, będą musieli stawić czoła ekstremalnej presji bez wsparcia trenera na ławce.

Interesujące jest to, że jeżeli Flick nie wygra apelacji, może spędzić więcej niż półtora miesiąca na trybunach, co w przypadku tknąłby zespół na wielkie wyzwanie, mogąc zmienić jego dynamikę. Po serii trudnych meczów, takich jak wyjazdowy mecz z Barbastro w pucharze, drużyna weźmie udział w Superpucharze Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej, a powroty do rywalizacji na poziomie ligi będą miały miejsce dopiero w styczniu, kiedy to Barcelona zmierzy się z Getafe.

To może być kluczowy moment w sezonie, a dla Lewandowskiego istotne będzie, aby utrzymać formę i zespół w grze, pomimo braku lidera na ławce. Kibice z niepokojem czekają na rozwój sytuacji i liczą na szybki powrót do ligi oraz dalsze sukcesy w rozgrywkach.