Erling Haaland, napastnik Manchesteru City, niestety odpadł z wyścigu o Złotego Buta. Trener Pep Guardiola ogłosił, że zawodnik wróci na boisko dopiero pod koniec sezonu.

W niedzielę Manchester City osiągnął finał Pucharu Anglii, pokonując Nottingham Forest. Mimo że w pewnym momencie przegrywali z Bournemouth 0:1, ostatecznie zakończyli mecz wynikiem 2:1.

Niestety, dla Haalanda to spotkanie było pechowe. Choć 24-letni Norweg zdobijł gola, wcześniej zmarnował kilka świetnych okazji i, co gorsza, doznał kontuzji.

Podczas drugiej połowy Lewis Cook przypadkowo wylądował na kostce Haalanda. Po kilku chwilach napastnik musiał opuścić boisko i wyszedł na kulach, co nie wróżyło dobrze jego zdrowiu.

W poniedziałek renomowany dziennikarz Fabrizio Romano poinformował, że Haaland będzie musiał pauzować przez co najmniej kilka tygodni. Te informacje we wtorek potwierdził sam Guardiola na konferencji prasowej.

- Lekarze powiedzieli mi, że Haaland będzie dostępny na mecze od pięciu do siedmiu tygodni. Liczę, że będzie gotowy do końca sezonu oraz na Klubowe Mistrzostwa Świata - przyznał Guardiola.

W tym sezonie Haaland zdobijł już 30 bramek i dodał cztery asysty w 40 występach. Niestety, wydaje się, że wyścig o tytuł króla strzelców Premier League zostanie wygrany przez Mohameda Salaha, który ma obecnie lepszą formę.

Dodatkowo, Haaland, mimo swojej imponującej formy, może mieć trudności w odzyskaniu szczytowej formy po tak długiej przerwie. Fani Manchester City będą musieli uzbroić się w cierpliwość, obserwując rozwój sytuacji i przygotowania do meczów końcowych sezonu. Czy Haaland wróci silniejszy niż kiedykolwiek? Czas pokaże!