Finanse

Wojna o chipy: USA zaostrzają restrykcje wobec Chin! Czy to koniec chińskiej dominacji?

2024-12-02

Autor: Agnieszka

Na telekonferencji prasowej, szefowa amerykańskiego Departamentu Handlu, Gina Raimondo, ogłosiła nowe restrykcje eksportowe, które w praktyce blokują wywóz 24 rodzajów specjalistycznego sprzętu oraz trzech programów używanych do produkcji zaawansowanych chipów, w tym tych stosowanych w sztucznej inteligencji. Na czarną listę trafiły aż 140 chińskich firm z branży półprzewodników, co znacznie utrudni współpracę z amerykańskimi przedsiębiorstwami. Wśród objętych restrykcjami znalazły się także przedsiębiorstwa związane z koncernem Huawei, wiodącym chińskim producentem układów scalonych.

Te nowe środki to najbardziej rygorystyczne działania, jakie kiedykolwiek wprowadziły Stany Zjednoczone - podkreśliła Raimondo. Ich głównym celem jest "ograniczenie zdolności Chin do produkcji najbardziej zaawansowanych chipów, które są kluczowe w modernizacji armii".

Niemniej jednak, zgodnie z doniesieniami "Washington Post", restrykcje okazały się znacznie łagodniejsze, niż początkowo planowano. Amerykańskie firmy produkujące sprzęt objęty nowymi normami oraz władze Holandii i Japonii wywarły presję na Waszyngton, co spowodowało złagodzenie kontroli i opóźnienie wprowadzenia restrykcji, dając tym samym Chinom więcej czasu na zabezpieczenie zapasów.

O tym, jak poważne konsekwencje mogą wyniknąć z tych działań, mówi Gregory Allen, ekspert ds. sztucznej inteligencji w think tanku Center for Strategic and International Studies (CSIS), który ostrzega: "Można ogłosić zamiar odcięcia Chin od technologii, a potem zrealizować to w sposób pełen luk prawnych, co oznacza, że USA poniosą koszty tej polityki, a zysk będzie niemal żaden".

To już trzecia runda restrykcji na eksport zaawansowanej technologii do Chin, a reakcja Pekinu była natychmiastowa. Chińskie władze określiły to działanie jako "nierynkową praktykę", która zagraża stabilności globalnych łańcuchów dostaw.

Chińska branża półprzewodników nie zamierza jednak się poddawać. Mimo amerykańskich sankcji, firmy takie jak Huawei i SMIC zdołały połączyć siły, aby produkować czipy, w tym procesory mniejsze niż te objęte nowymi restrykcjami. Jak donosi "Puls Biznesu", wykorzystują one spółki-wydmuszki zakładane przez chińskie firmy, aby obejść nowe przepisy.

Warto przypomnieć, że w październiku 2022 roku administracja prezydenta Joego Bidena wprowadziła już określone ograniczenia na chiński przemysł półprzewodników, tuż przed globalną premierą ChatGPT. Największym amerykańskim, holenderskim i japońskim producentom zakazano eksportu sprzętu niezbędnego do wytwarzania procesorów o wysokiej wydajności (mniejszych niż 10 nm).

Obecnie, pomimo trudności, chińskie firmy, takie jak SMIC, masowo produkują już technologię na poziomie 7 nm, a w przyszłym roku planują wprowadzenie na rynek chipów 5 nm. Należy również zauważyć, że Huawei, który był jednym z najbardziej poszkodowanych graczy podczas pierwszej fali restrykcji w 2018 roku, obecnie odradza się i wzmacnia swoją pozycję na rynku.

Czy te nowe restrykcje zatrzymają chiński rozwój w branży półprzewodników? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – wojna technologiczna między USA a Chinami wciąż trwa.