Kraj

Hołownia przełożył głosowania w Sejmie. Co kryje się za tym ruchem?

2024-10-09

Autor: Tomasz

W środę, marszałek Sejmu Szymon Hołownia ogłosił, że zaplanowane głosowania, w tym proceduralne o godzinie 15:00, zostają odwołane z powodu zbyt dużej liczby nieobecnych posłów. Reakcja sali plenarnej była jednoznaczna – część posłów zaczęła buczeć.

W ramach planowanych głosowań miały zostać podjęte decyzje dotyczące zmian w sejmowych komisjach, w tym ponowna próba usunięcia poseł Lewicy Pauliny Matysiak z komisji infrastruktury. W ubiegłym tygodniu, rajcy z Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji wspólnie zablokowali kworum, co uniemożliwiło podjęcie uchwały dotyczącej jej odwołania.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości wskazują, że decyzja marszałka Hołowni ma drugie dno. Uważają, że Hołownia celowo dostosował kalendarz, by zniweczyć obecność posłów PiS podczas czwartkowych głosowań, które zbiegają się z miesięcznicą smoleńską. Co miesiąc, 10. dnia, członkowie PiS, z Jarosławem Kaczyńskim na czele, zbierają się na placu Piłsudskiego, aby oddać hołd ofiarom katastrofy smoleńskiej. Jednak względy te są często zakłócane przez grupy opozycyjne, które organizują protesty w tym samym czasie.

Poseł PiS Andrzej Śliwka skomentował to jako cyniczne zachowanie marszałka, podkreślając tradycyjną wrażliwość, jaką okazywali poprzedni marszałkowie w stosunku do pamięci ofiar.

Jakie konsekwencje może przynieść ta decyzja dla przyszłych działań Sejmu? Czy w nieobecności głównych postaci z PiS uda się przeforsować kontrowersyjne projekty? Wiele uwagi wokół tej sprawy skupiło się na zbliżających się głosowaniach, które mogą znacząco wpłynąć na sytuację polityczną w kraju.

Warto również zaznaczyć, że konflikt między PiSem a centrum opozycyjnym tylko zaostrzył się w ostatnich miesiącach, co prowadzi do coraz większej polaryzacji społeczeństwa. Eksperci polityczni podkreślają, że sytuacja taka może doprowadzić do destabilizacji na scenie politycznej, a także wpłynąć na społeczne nastroje w Polsce.