Polski klub żużlowy, Stal Gorzów, podjął intensywne treningi na swoim domowym torze. We wtorek na obiektach Jancarza dziesięciu zawodników, w tym jeden specjalny gość, rozpoczęło przygotowania do nadchodzącego sezonu, co może zwiastować nadchodzący transfer.

Zawodnicy Stali, pod wodzą trenera Piotra Świstaka, mieli okazję szlifować swoje umiejętności również za granicą. Oskar Fajfer, Oskar Paluch, Kewin Nycz i Kacper Sobkowiak przygotowywali się w Niemczech, podczas gdy Martin Vaculík uczestniczył w mini obozie w Goričanie, zorganizowanym przez swojego sponsora. Andrzej Lebiediew i Anders Thomsen zaś trenowali w Krško oraz Debreczynie.

Dzień treningowy we wtorek był jednak wyjątkowy, bo z drużyną trenował Hubert Jabłoński, który od kilku miesięcy jest przymierzany do ekipy Stali. Wciąż oczekuje na oficjalne potwierdzenie tego transferu z Unii Leszno. Kwestie finansowe i niewielkie problemy zespołu z Leszna zostały ujawnione, ale działania ratunkowe są na bieżąco wprowadzane przez nowe władze klubu.

Warto zauważyć, że obawy o upadek klubu Unia Leszno znacząco wpłynęły na sytuację Jabłońskiego, który mógłby zasilić Stal Gorzów jako młodzieżowiec. Dodatkowo, zespół Stali musi uzyskać specjalną zgodę na jego transfer, co może opóźnić oficjalne ogłoszenie.

Trenerzy Stali liczą na to, że formalności zostaną dopięte w najbliższym czasie. Hubert Jabłoński, obok Oskara Palucha, będzie musiał stawić czoła ogromnej presji, ponieważ ich rolą będzie nie tylko wsparcie drużyny seniorów, ale także wypełnienie luki po Jakubie Miśkowiaku, który przeszedł do GKM-u Grudziądz.

Aktualnie Hubert Jabłoński ma prawo trenować z zespołem i może wystartować w sparingach, jednak na zasadzie gościa. Już w ten weekend weźmie udział w meczu ze Polonią Bydgoszcz. To zapewni mu szansę na rywalizację oraz prawdziwe przygotowanie się przed złożeniem oficjalnej umowy z Stalą Gorzów.