Jak rosyjska propaganda kształtuje rzeczywistość? [WYWIAD Z DMITrYM GŁUCHOWSKIM]
2024-12-17
Autor: Katarzyna
Aleksander Olech, Defence24.pl: W jaki sposób rosyjska propaganda wpływa na postrzeganie rzeczywistości przez Rosjan? Jaką rolę, według Ciebie, odgrywa literatura w podważaniu tej narracji?
Dmitr Głuchowski: Rosyjska propaganda manipuluje dwoma głównymi emocjami: dumą oraz strachem. Poczucie dumy wcale nie jest tu właściwe – bardziej chodzi o kultywowanie upokorzenia. Propaganda stara się przekonać Rosjan, że zostali upokorzeni upadkiem ZSRR i utratą terytoriów. Wytwarza się w nich przekonanie o słusznym żądaniu sprawiedliwości i zemsty. Drugim aspektem jest strach, który przekonywuje społeczeństwo, że Zachód zagraża ich przyszłości. W przekazach propagandowych pojawia się motyw ataku ze strony Zachodu na moralność, co ma odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych.
Literatura może w tym kontekście oferować głębszą analizę, ale w dobie krótkiej uwagi, jaką zdobywają media społecznościowe, ludzie wybierają szybkie bodźce emocjonalne, zbliżone do szybkiej przekąski. Obawiam się, że literatura nie jest wystarczająco skuteczna w walce z taką propagandą. Filmy mogą być bardziej skuteczne w zmienianiu postaw poprzez opowiadanie historii. Niestety literatura wciąż pozostaje zakątem dla intelektualistów, którzy i tak rozumieją, co się dzieje wokół nich.
Jak Twoje powieści, szczególnie seria Metro, odnoszą się do rosyjskiej rzeczywistości? Czy przewidziałeś aktualną sytuację społeczną i polityczną?
Seria Metro odzwierciedla rosyjskie społeczeństwo w trakcie transformacji. Metro 2033 to obraz życia po upadku ZSRR, gdzie nostalgię za minionymi czasami łączy się z obawą o przyszłość. Metro 2035 już natomiast opisuje społeczeństwo na drodze ku dyktaturze, w której nostalgiczne wspomnienia są wykorzystywane do manipulacji. Jesteśmy zamknięci w bunkrze wspomnień o wojnie i przygotowania do przyszłych konfliktów, które są wytworem naszego strachu i naiwności.
To, co się dzieje w naszym kraju, wyraźnie wpływa na to, co piszę. Literacki świat stał się w pewnym sensie przestrzenią, w której można dostrzegać przyszłość, a niektóre z tych przewidywań zaczynają się realizować.
Krytykując reżim putinowski, jakie konsekwencje poniosłeś po 24 lutego 2022 roku?
Po wybuchu wojny szybko zdecydowałem, że nie mogę ignorować tego, co się dzieje. Wciągu miesiąca od pierwszego dnia wojny wypowiadałem się przeciwko niej w mediach. Kreml zauważył moją działalność dość szybko, ponieważ od samego początku starał się stłumić wszelkie krytyczne głosy. Wkrótce wszczęto przeciwko mnie postępowanie karne, a w zeszłym roku, po długotrwałym procesie, skazano mnie na osiem i pół roku więzienia oraz ogłoszono mnie zagranicznym agentem. Wciąż jednak moje książki są sprzedawane w Rosji. To dziwne, ale formalnie ich nie zakazano, choć istnieje ryzyko, że w przypadku powrotu do kraju mogę być natychmiast aresztowany.
Czy w obliczu represji artystów, którzy opuścili Rosję, widzisz ich rolę w przyszłej odbudowie kultury?
Tak, sądzę, że artyści, którzy wyjechali, mogą odegrać kluczową rolę w odbudowie. Emigracja artystów przynosi ze sobą nową perspektywę, która może być wartościowa dla przyszłości Rosji. Problematyczne jest, że ci, którzy pozostali, mogą czuć się winni wobec tych, którzy zdecydowali się na wyjazd, co prowadzi do głębszych podziałów w społeczeństwie.
Jakie konsekwencje dostrzegasz w rosyjskim społeczeństwie obecnie? Sytuacja w kraju zdaje się być coraz gorsza, a Rosja koncentruje się głównie na produkcji zbrojeniowej.
Zaskakujące jest to, że wiele osób w dużych miastach nie odczuwa jeszcze konsekwencji wojny w codziennym życiu. Choć życie w miastach wydaje się kwitnąć, inflacja i problemy gospodarcze są na horyzoncie. Ale do czasu, aż te konsekwencje staną się wyraźne, większość ludzi żyje jak dotąd.
Czy jest szansa na przyszłą współpracę z Rosją, czy będziemy jedynie świadkami dalszych agresywnych działań?
Uważam, że jak tylko regime Putina się zmieni, pojawi się szansa na dialog. W rzeczywistości to nie Putin, ale korporacyjno-mafijne siły rządzą w Rosji. W przypadku zmiany władzy istnieje szansa na otwarcie się na Zachód i stworzenie nowej, pokojowej przyszłości dla Rosji i jej sąsiadów.
Kiedy to nastąpi, mam nadzieję, że Rosja stanie się normalnym, wolnym krajem, a ci, którzy wrócą, zostaną docenieni za swoje starania.