W wyniku wstępnych wyników wyborów prezydenckich, które zostały przeliczone przez Edison Research, Donald Trump zdobył przewagę w Arizonie, co oznacza, że wygrał we wszystkich kluczowych, wahających się stanach. W sumie uzyskał 312 głosów elektorskich w porównaniu do 226 głosów Kamali Harris, co pokazuje druzgocącą porażkę Demokratki. Ta sytuacja sprawia, że wiele osób zaczyna zastanawiać się nad przyszłością Harris w polityce.

Jednym z najbardziej interesujących scenariuszy jest możliwość, że Kamala Harris zostanie nominowana do Sądu Najwyższego USA. Analityk prawny CNN, Bakari Sellers, wskazuje, że odejście 70-letniej sędzi Soni Sotomayor otworzyłoby drzwi do tej prestiżowej roli. Prezydent Joe Biden mógłby więc wskazać swoją dotychczasową współpracowniczkę na to stanowisko jeszcze przed rozpoczęciem kadencji Trumpa.

Warto zauważyć, że choć Kamala Harris nie ma bezpośredniego doświadczenia sędziowskiego, jej poprzednie role jako prokurator okręgowy w San Francisco oraz prokurator generalny Kalifornii dostarczyły jej solidnych podstaw prawnych. Sellers podkreśla, że wybór prawnika bez takiego doświadczenia do Sądu Najwyższego nie jest bezprecedensowy, przywołując nominację Eleny Kagan przez Baracka Obamę.

Co więcej, wielu analityków i ekspertów zastanawia się nad tym, jakie inne opcje mogą być otwarte dla Harris, jeżeli nie otrzyma nominacji do Sądu Najwyższego. Możliwe, że zaangażuje się w działania na rzecz praw człowieka, walkę ze zmianami klimatu lub sprawy związane z równością rasową, co jest bliskie jej dotychczasowym działaniom. Harris mogłaby także wykorzystać swoje doświadczenie w polityce międzynarodowej, angażując się w dyplomację lub handel.

Kwestie te będą szczególnie istotne w kontekście nadchodzących wyborów do Kongresu oraz wyborów prezydenckich w 2024 roku, gdzie Harris mogłaby postarać się o powrót na szczyt politycznej hierarchii jako kandydatka na wiceprezydenta lub nawet na prezydenta. Jej obecna sytuacja wywołuje wiele spekulacji i każdy ruch będzie uważnie obserwowany.