Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, odniósł się do decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), która odrzuciła sprawozdanie finansowe partii za 2023 rok. Kaczyński zapowiedział, że PiS złoży odwołanie od tej decyzji.

Podkreślił, że PKW działa w warunkach "dyktatu i anarchii", co jego zdaniem świadczy o braku przestrzegania prawa przez organ. - Decyzja PKW jest wynikiem łamania prawa przez obecną większość komisji - dodał.

Odrzucenie sprawozdania przez PKW opiera się na przypuszczeniach dotyczących niewłaściwego wydawania funduszy subwencyjnych przez PiS. Według ustawy o partiach politycznych, takie odrzucenie ma miejsce, gdy stwierdzono użycie środków na cele niezwiązane z działalnością statutową.

Edward Siarka, poseł PiS, nazywa decyzję PKW "czysto politycznym działaniem mającym na celu osłabienie partii". Zauważył, że PKW próbuje w ten sposób utrudnić im prowadzenie kampanii wyborczej. - Takie warunki finansowe stawiają nas w trudnej sytuacji, a cały ten zabieg ma na celu, by prowadzenie kampanii było jeszcze trudniejsze - zaznaczył.

Decyzja PKW zapadła po ogłoszeniu w sierpniu, a PiS zareagowało na nią, decydując się na rozpoczęcie zbiórki funduszy na swoją działalność. Siarka zaznaczył, że "wielu Polaków wspiera zbiórkę", co powinno przynieść mobilizację społeczną w obliczu przeciwności.

Kaczyński i Siarka nie są jedynymi, którzy wyrazili krytykę wobec PKW. W miarę rozwoju sytuacji, wielu polityków i analityków zadaje pytania o to, jakie będą długofalowe konsekwencje tej decyzji dla sceny politycznej w Polsce, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów.

Czy PiS zdoła przetrwać te turbulencje? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: polityczna arena staje się coraz bardziej napięta.