Mark Carney, nowy premier Kanady, ostro odpowiedział na imperialistyczne zapowiedzi Donalda Trumpa, który sugerował, że Kanada powinna stać się 51. stanem USA. Po zaprzysiężeniu Carney wyraźnie podkreślił, że Kanada nigdy nie będzie częścią Stanów Zjednoczonych. Zaznaczył, że nie tylko rząd Kanady jest inny, ale również wartości i tradycje, które kształtują to państwo. "Jesteśmy fundamentalnie innym krajem" - stwierdził Carney, dodając, że Kanada oczekuje szacunku od swego południowego sąsiada.

Napięcia między Ottawą a Waszyngtonem narastają w związku z wprowadzeniem przez USA wojny celnej przeciwko Kanadzie oraz amerykańskimi roszczeniami terytorialnymi, co budzi ogólne niepokoje w kanadyjskim społeczeństwie. W odpowiedzi na te działania, wiele osób w Kanadzie zaczyna preferować wstąpienie do Unii Europejskiej, co zostało potwierdzone w najnowszym sondażu, w którym 46% ankietowanych zadeklarowało poparcie dla tej inicjatywy.

Pomysł wejścia Kanady do UE nie jest nowy i pojawiał się już w przeszłości. W 2018 roku eksperci sugerowali, że współpraca z Unią może być korzystniejsza niż konflikt handlowy z USA. Zainteresowanie tym rozwiązaniem wzrosło, szczególnie w świetle obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej.

Rzeczniczka Komisji Europejskiej podkreśliła, że wyniki sondażu świadczą o atrakcyjności Unii, jednak zaznaczyła, że jedynie państwa europejskie mogą ubiegać się o członkostwo. To przypomnienie, że formalne kroki w kierunku akcesji byłyby skomplikowane z powodu geograficznych i politycznych regulacji w traktatach UE.

Podczas gdy napięcia między Kanadą a USA rosną, pytania o przyszłość stosunków transatlantyckich i miejsce Kanady w globalnej polityce stają się coraz bardziej palące. Carney jako premier obiecał szukać nowych relacji międzynarodowych, które będą korzystne dla Kanady i jej obywateli, co może prowadzić do istotnych zmian w polityce zagranicznej tego kraju w nadchodzących latach.