Karol Strasburger, znany polski aktor i gospodarz telewizyjny, w rozmowie z dziennikarzami otworzył się na temat swoich obaw dotyczących przyszłości swojej jedynej córki, Laury. Gwiazdor poślubił Małgorzatę Weremczuk w sierpniu 2019 roku, a od tego czasu jego życie przewróciło się do góry nogami – w końcu został ojcem w wieku 72 lat.

Strasburger nie ukrywa, że najbardziej niepokoi go sytuacja, w jakiej przyszło mu wychowywać córkę w dzisiejszym świecie. „Boję się głównie o to, w jaki świat wejdzie moje dziecko” – wyznał. Wydaje się, że negatywne wiadomości w mediach oraz ciągły stres społeczny budzą w nim naturalny niepokój. Aktor przyznał, że czuje strach przed tym, co przyniesie przyszłość, zwłaszcza w kontekście nieprzewidywalnych i często niekompetentnych ludzi, którzy mogą wpływać na otaczającą rzeczywistość.

W rozmowie Strasburger odniósł się również do niepokojących doniesień o rosnącej zachłanności społeczeństwa. „Widzimy, że wielu ludzi pragnie więcej – nie tylko w kwestii dóbr materialnych, ale również w życiu osobistym. Po co to wszystko? Dlaczego nie potrafimy cieszyć się tym, co mamy?” – pytał retorycznie, zastanawiając się nad wartościami, które kierują współczesnym człowiekiem.

Aktor nie tylko dostarcza widzom rozrywki, ale także stara się angażować w istotne kwestie społeczne. „Chociaż robię zupełnie co innego, to jednak problemy świata dotyczą nas wszystkich. Cały czas staram się dawać ludziom uśmiech i chwilę radości, jednak nie możemy ignorować rzeczywistości” – podsumował.

Bez wątpienia refleksje Strasburgera trafiają do wielu rodziców, którzy również obawiają się o przyszłość swoich dzieci w zmieniającym się społeczeństwie. Jego szczerość i otwartość mogą być inspiracją do głębszej dyskusji na temat wychowywania dzieci w dzisiejszych czasach.